Wielokrotnie już planowałem napisać na temat "wariactw" przemysłu produkującego artykuły dla zwierząt w Ameryce. Sądzę jednak, że lepiej ode mnie zobrazuje to artykuł Julii M. Scott z "New York Times" zatytułowany: "Na czworonogach można nieźle zarobić" z sierpnia tego roku.
Amerykański przemysł zoologiczny przeżywa prawdziwy boom. Jak grzyby po deszczu powstają nowe sklepy oferujące rozmaite gadżety: od markowych ubrań po foteliki samochodowe. Produkty dla zwierząt coraz bardziej przypominają te przeznaczone dla ludzi.
Urodziny Dakoty, kremowego labradora retrievera, obchodzi się w domu Lisy Marks jak każde inne - z prezentami i tortem. Wcześniej, w sklepie zoologicznym Bow Wow Inc. w Woodland Hills, Lisa Marks, lat 37, wybiera prezenty: cukierki o smaku masła orzechowego i bananów, łagodzący szampon z owsa dla "wrażliwej skóry" Dakoty, włochatą zabawkę w kształcie żabiej głowy do tarmoszenia oraz nową, różową obrożę ze skóry. Rachunek wy- nosi 74 dolary. Ona lubi te małe medaliki przesuwające się po obroży - mówi Marks spoglądając przy tym na swoich dwóch synów podziwiających zdjęcia szczeniaków, które ostatnio odwiedziły sklep. Moja mała - dodaje. A w domu Lisa Marks planuje ozdobić kością torcik dla swojego psiaka.
Boom w branży zoologicznej
To właśnie po części dzięki takim osobom, jak Lisa Marks branża zoologiczna kwitnie. Sprzedawcy z powodzeniem oferują produkty typowe dla ludzi - jak ekologiczne jedzenie, markowe ubrania czy foteliki samochodowe - właścicielom zwierząt i ich kosmatym przyjaciołom. Produkty popularne wśród ludzi pojawiają się teraz w wersjach dla zwierząt - mówi Bob Vetere, przewodniczący Amerykańskiego Stowarzyszenia Wytwórców Produktów dla Zwierząt. Handel produktami dla zwierząt okazał się strzałem w dziesiątkę, a do interesu zaczynają wchodzić duże firmy. Ostatnio Disney wprowadził do sprzedaży w sieci sklepów Kroger karmę dla psów o nazwie Old Yeller, a prywatni inwestorzy zgodzili się wyłożyć 1,8 mld dolarów na udziały w sieci sklepów zoologicznych Petco. Tak zwana humanizacja produktów dla zwierząt zbiega się ze wzrostem liczby osób traktujących swoich ulubieńców jak dzieci.
Coraz więcej właścicieli zwierząt nazywa siebie mamusią lub tatusiem - mówi Merritt Schoch, szef działu zwierzęcego producenta zabawek JAKKS Pacific Inc. z Malibu. Firma produkuje ciasteczka, które mają wybielać psie uzębienie i zapobiegać przykremu zapachowi z pyska. Oni naprawdę uważają swoje zwierzaki za członków rodziny - mówi Schoch.
Gadżety dla pupili prawie jak zabawki dla dzieci
W sześciu na dziesięć gospodarstw domowych jest jakieś zwierzę, co w skali całych Stanów Zjednoczonych daje mniej więcej 360 milionów rybek, kotków, psiaków i ptaszków. Według Vetere"a, dzięki wydatkom na domowych pupili, branża odnotowuje od roku 1994 średnie roczne tempo wzrostu w wysokości 9,3 proc. Specjaliści twierdzą, że tegoroczny wzrost wyniesie 6 procent. To znacznie lepiej niż w branży zabawkarskiej, która według danych Stowarzyszenia Przemysłu Zabawkarskiego odnotowała w roku 2005 spadek o 4 procent do 21,3 mld dolarów. W tym samym czasie sektor usług i produktów dla zwierząt przyniósł 36,3 mld dolarów.
Czy ludzie wydają więcej na zakupy dla swoich ulubieńców niż na zabawki dla własnych dzieci? Być może, ale wydatki na zwierzęta i tak są nieporównywalnie mniejsze od wydatków na dzieci. Posiadanie pupila to koszt rzędu około 1 tysiąca dolarów rocznie, nie licząc wydatków na nieprzewidzianą opiekę weterynaryjną - mówi Vetere. Zanim dziecko urodzone w roku 2005 ukończy 18 lat, średnio zamożna rodzina wyda na nie znaczną kwotę 200 tysięcy dolarów - mówi Peter Basiotis, ekonomista z Ośrodka Polityki i Promocji Żywieniowej amerykańskiego Departamentu Rolnictwa.
Usługi dla zwierząt
Wydatki na zwierzęta domowe nie ograniczają się tylko do zabawek i smakołyków. Osoby, które chcą podróżować razem ze swoimi czworonożnymi towarzyszami mogą skorzystać z pakietów usług oferowanych przez hotele czy kurorty przyjazne dla zwierząt. Niektórzy weterynarze oferują zwierzęce ubezpieczenia zdrowotne. Dla osób lubiących towarzystwo przeznaczone są strony internetowe: dogster.com, catster.com czy hamsterster. com, na których właściciele zwierząt mogą tworzyć profile swoich ulubieńców uzupełnione ich zdjęciami, przezwiskami czy listami rzeczy, których pupile nie znoszą.
Zwierzę członkiem rodziny
Wielu sprzedawców znajduje drogę do portfeli klientów wykorzystując ich przywiązanie do zwierzaków. Strona sklepu zoologicznego Bow Wow, w którym Lisa Marks robi zakupy dla Dakoty, przypomina klientom, że ich pupile zasługują na wszystko, co najlepsze. "Nasi ulubieńcy dają nam nieskończone godziny miłości i wypełnione zabawą chwile rozrywki. Nie wahajmy się więc pokazać im, jak bardzo nam na nich zależy" głosi napis reklamowy na stronie. "Zasługują na wszystkie luksusy życia, podobnie jak my."
Okrągły stół w sklepie na Ventura Boulevard zapełniają starannie poskładane koszulki dla psów, po 18 dolarów sztuka. Składana płócienna spacerówka, która może służyć jako fotelik samochodowy i nosidełko - to wydatek wysokości 150 dolarów. Preparat o nazwie Sparkle and Shine Shimmering Mist, który według reklamy nabłyszcza sierść i nawilża skórę, kosztuje 18 dolarów.
Właściciele zwierzaków w piekarni Three Dog Bakery w Sherman Oaks mogą kupić specjalne "torty świąteczne" dla swoich ulubieńców. Te pełnoziarniste przysmaki należą do najlepiej sprzedających się produktów we wszystkich 40 sklepach sieci - mówi Mark Beckloff, jeden z założycieli firmy. To tak, jakbyśmy potwierdzili klientom, że świętowanie urodzin psa z tortem i w towarzystwie przyjaciół jest w porządku - mówi Beckloff.
George C. Urbański
jest specjalistą w dziedzinie kynologii oraz hodowcą psów.
Publikuje artykuły w magazynach kynologicznych w wielu
krajach. Zajmuje się szkoleniem psów i konsultacjami.
Tel. (847) 885 7946