Illinois jest jednym ze stanów, które w dalszym ciągu zezwalają na uśmiercanie bezpańskich zwierząt za pomocą komór gazowych, w których używany jest tlenek węgla. Demokrata John Fritchey, reprezentujący Chicago w stanowym parlamencie domaga się zmiany obowiązującego prawa, a tym samym wprowadzenia zakazu stosowania tej metody.
Jego starania poparła większość schronisk dla zwierząt, które uznają stosowanie tlenku węgla w komorach gazowych za okrucieństwo. "Nie stosujemy tej metody wobec kryminalistów, gdyż jest ona zbyt okrutna, dlaczego więc mamy w ten sposób uśmiercać zwierzęta? - pytają osoby popierające propozycję Fritchera - "To nie wina zwierząt, że zostały porzucone". Do tej pory trzy stany wprowadziły na swoim terenie zakaz używania komór gazowych z tlenkiem węgla. Są to New Jersey, Maryland i New Mexico. Kolejne stany przygotowują się do wprowadzenia podobnego prawa.
Trudno powiedzieć, ile zwierząt w całym stanie Illinois ginie w ten sposób. Schroniska zobowiązane są bowiem do podawania liczby, ale nie metody, jaką u siebie stosują. Osobnym problemem są tzw. fabryki szczeniaków, czyli pseudohodowcy, którzy nadprodukcję, czyli niechciane młode psy i koty uśmiercają własnymi metodami i nie są zobowiązani do podawania na ten temat jakichkolwiek informacji.
Proponowane zmiany objęłyby więc nie tylko nadzorowane przez stan schroniska, ale także niekontrolowanych do tej pory hodowców.
Preferowaną metodą byłby zastrzyk, który działa szybko i niemal bezboleśnie. Jest on już teraz stosowany w wielu powiatowych schroniskach. Niestety, komory gazowe wciąż okazują się od czasu do czasu wygodniejsze, zwłaszcza wtedy, gdy usypia się zwierzę uznane za agresywne, lub większa ich liczbę na raz. Zabijane w ten sposób zwierzęta cierpią. Proces jest długi, powoduje panikę i stres.
Bez odpowiedniej kontroli nawet określenie "komora gazowa" może często oznaczać co innego, niż moglibyśmy sobie wyobrażać. Na przykład w 1997 roku w powiecie St. Clair zakazano używania tlenku węgla w schroniskach po tym, gdy na jaw wyszło w jaki sposób cały proces się odbywa. Bezpańskie koty zamykane były w 55 galonowych beczkach, a psy w betonowym, szczelnym pomieszczeniu. Następnie podłączano do nich rurę wydechową silnika spalinowego, którego gazy powoli i w okropnych męczarniach uśmiercały zwierzęta.
Jeśli nowe prawo zostanie przez parlament stanowy przyjęte, to każda osoba je łamiąca odpowiadałaby za to przed sądem. Weterynarze zajmujący się eutanazją zwierząt zobowiązani byliby do przechodzenia co pięć lat specjalnego szkolenia, a nie jak to ma miejsce w tej chwili, tylko raz, tuż przed otrzymaniem odpowiedniej licencji.