Władze Northern Illinois University planują zburzenie Cole Hall, budynku, na terenie którego dwa tygodnie temu zginęło pięć osób. W jego miejscu, lub tuż obok zbudowana zostanie nowa sala wykładowa.
Pomoc w finansowaniu zapowiedział już gubernator Illinois. W najbliższym czasie zwróci się do legislatury z prośbą o przyznanie 40 milionów dol. na ten cel. Nowy budynek, w którym mieścić się będą sale wykładowe nazwany zostanie Memorial Hall. Władze uczelni podjęły wstępnie taką decyzję już kilka dni po tragedii. Dopiero w tym tygodniu informacja ta została potwierdzona.
Cole Hall jest w tej chwili pusty. Nie odbywają się tam żadne wykłady, niewiele osób jest też do środka wpuszczanych. Tak będzie już do końca, czyli do momentu zburzenia budynku. Temat wzbudza wśród studentów i wykładowców NIU sporo kontrowersji. Część zgadza się z podjęta decyzją, inni chcieliby zachować miejsce w nienaruszonym stanie.
„Wszystko dookoła przypomina nam niedawna tragedię" - mówił prezydent NIU kilka dni temu nawiązując do planów zburzenia Cole Hall, gdzie dwa tygodnie temu były student tego uniwersytetu, Steve Kazmierczak, zastrzelił pięć osób, zranił 16, a następnie odebrał sobie życie. „Cole Hall musi być zlikwidowany, to będzie pamiątkowe miejsce" - dodał. Zachowane będą niektóre ściany budynku wraz ze zdjęciami zamordowanych i późniejszymi wpisami studentów, przyjaciół, czy rodzin. Nie wiadomo jeszcze, czy będą one częścią nowego budynku, czy pozostaną w formie pomnika, a nowa konstrukcja wzniesiona zostanie w pobliżu. Wszystko zależy teraz od jak najszybszego zdobycia potrzebnych na ten cel pieniędzy.
Wielu uczniów NIU uważa, że budynek powinien pozostać w nienaruszonym stanie. „W ten sposób uhonorujemy pamięć zamordowanych i zostawimy ślad na przyszłość - mówią - przechodząc obok każdy będzie zmuszony przez chwilę choćby pomyśleć nad tragedią jaka się tu rozegrała".
Pozostali uważają, iż zburzenie Cole Hall i postawienie nowego budynku zgodne będzie z motto uczelni, które brzmi: „Naprzód, razem naprzód".
Przypomnijmy, że w czwartek, 14 lutego uzbrojony w trzy sztuki broni palnej Stephen Kazmierczak zastrzelił w sali wykładowej Cole Hall pięć osób, zranił szesnaście, a następnie odebrał sobie życie. Na zewnątrz budynku, obok tablic z nazwiskami zamordowanych, wciąż palą się znicze, pojawiają świeże kwiaty i kartki z wyrazami sympatii dla najbliższych.