Uczennica szkoły średniej w powiecie DuPage wdała się w bójkę z koleżanką za co została wyrzucona ze szkoły. Odpowie też za napaść na pracownika tej placówki. W odpowiedzi prawdopodobnie oskarży dyrekcję szkoły o dyskryminacje rasową.
Zaczęło się niewinnie. Dwie nastoletnie dziewczyny rozmawiały w czasie lunchu w szkole na temat nowego chłopaka jednej z nich. Maya Oquendo próbowała przekonać swą koleżankę, że ponad 20 letni mężczyzna nie jest dla niej odpowiedni. Wybuchła sprzeczka, potem uczennice złapały się za włosy i spadły na podłogę. Tam bójka toczyła się dalej. Nagle pomiędzy walczące dziewczęta ktoś wsunął rękę. Maya podejrzewając, że ktoś chce pomóc jej przeciwniczce nie namyślając się długo zatopiła w anonimowym ramieniu zęby. Okazało się, że należało ono do pracowniczki szkoły próbującej rozdzielić walczące uczennice.
Maya Oquendo została skuta kajdankami i zabrana przez wezwaną na miejsce policję. Zrobiono jej zdjęcia, pobrano odciski palców i oskarżono o czynną napaść. Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że ugryzienie starszej pracowniczki szkoły nie było właściwe. Było jej z tego powodu przykro i zapewniała, że nie zrobiła tego świadomie. Tłumaczenia nie pomogły. Szkoła zdecydowała się na wykluczenie jej z grona uczniów.
Rodzina dziewczyny, w tym jej ojciec, znany mistrz bokserski wagi ciężkiej, Fres Oquendo, przyznaje, że Maya nie postąpiła najlepiej. Uważają jednocześnie, że kara była zbyt surowa.
Reprezentujący rodzinę prawnik planuje wniesienie sprawy do sądu. Matka dziewczyny pochodzi z Puerto Rico, a ojciec jest Afro-Amerykaninem. Biorąca udział w bójce koleżanka to jest rasy białej. Okazuje się, że w powiecie DuPage uczniowie o ciemniejszym odcieniu skóry stanowią 6% populacji. Jednocześnie kilkakrotnie częściej, niż biali uczniowie są ze szkół powiatowych wyrzucani. Rodzina dziewczyny ma nadzieje, że uda się dojść do porozumienia ze szkołą. Zamiast pozwu o dyskryminację i zbyt surowe potraktowanie uczennicy woleliby widzieć ją z powrotem w ławce szkolnej.