W 2004 roku Federal Aviation Administration nałożyła ograniczenia na liczbę lotów obsługiwanych przez chicagowskie lotnisko. Nieznacznie zmniejszyły się dzięki temu rekordowe opóźnienia samolotów na O`Hare, ale również zmalały zarobki lotniska, a tym samym miasta z tego tytułu. W tym roku ograniczenia FAA przestaną obowiązywać. Czy oznacza to, że chicagowski port lotniczy będzie mógł rozwijać się bez żadnych ograniczeń?
W 2004 r. opóźnienia w obsłudze samolotów na O`Hare były rekordowe. W związku z tym przesunięty był rozkład lotów na wszystkich niemal dużych lotniskach w całym kraju. Co druga maszyna opuszczająca nasze miasto docierała do celu z poważnym opóźnieniem, wprowadzając zamieszanie w rozkładach od Nowego Jorku po Los Angeles. FAA wprowadziło więc ograniczenie lotów na O`Hare. Od tego czasu nie wolno nam obsługiwać więcej, niż 80 samolotów na godzinę. Wcześniej liczba ta dochodziła do ponad 120-tu. Limity FAA pomogły nieznacznie. Z ostatniego miejsca pod względem przestrzegania rozkładu lotów przesunęliśmy się w górę o kilka stopni. W Chicago, podobnie jak w całym kraju poprawiła się nieco punktualność. Niestety, chicagowskie lotnisko straciło przy okazji na rzecz Atlanty tytuł najbardziej ruchliwego portu lotniczego oraz, co wydaje się znacznie gorsze, sporo pieniędzy. Każdy bowiem obsługiwany samolot to określona suma. Ograniczenia FAA spowodowały milionowe straty roczne i to w momencie, gdy pełną parą ruszyła przebudowa O`Hare. Trudności finansowe udało się jednak miastu pokonać i budowa nowego pasa oraz dodatkowej wieży kontrolnej jest już niemal zakończona. Dzięki tej inwestycji lotnisko będzie mogło obsłużyć dodatkowo tysiące lotów. Tym samym Federal Aviation Administration zobowiązała się do cofnięcia ograniczeń liczby lotów w październiku. O`Hare ne będzie w żaden sposób limitowane. Prawdopodobnie w bardzo krótkim czasie znów przegoni Atlantę. Znając potrzeby finansowe Chicago, które jest właścicielem O`Hare można przypuszczać, że w wkrótce znów obsługiwana będzie maksymalna liczba pasażerów. Koszty przebudowy pochłonęły już o 400 milionów dolarów więcej, niż zakładano. Kilkadziesiąt milionów otrzymane od FAA również nie pokryje dodatkowych kosztów. Jedynie dalsza rozbudowa i coraz liczniej lądujące na O`Hare samoloty mogą pomóc w pokryciu nieprzewidzianych wydatków. Tego właśnie boi się FAA, choć zarząd lotniska i władze miasta zapewniają, że powiększanie O`Hare ma swoje granice.