----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

07 lutego 2008

Udostępnij znajomym:

Prawo drogowe wyraźnie mówi, iż rowerzysta jest równoprawnym użytkownikiem ulic. Jednak wielu kierowców nie zwraca na nich większej uwagi. Już za kilkadziesiąt dni, gdy wraz z nadchodzącą wiosną na ulice Chicago wyjadą jednoślady, wiele osób kierujących samochodami przekona się, że traktowanie ich jako mniej istotnych użytkowników drogi może być bardzo kosztowne.

 

Liczba wypadków, w których udział biorą rowerzyści, jest w Chicago bardzo wysoka. W okresie od 2001 do 2005 roku miało ich miejsce aż 6 tysięcy. Zginęło w nich ponad 30 rowerzystów. Statystyki mówią, iż w większości przypadków winny był kierowca samochodu. Zajeżdżanie drogi, wymuszanie pierwszeństwa, czy otwieranie drzwi pojazdu tuż przed nadjeżdżającym jednośladem to najczęściej spotykane przypadki. Kilka z nich przytrafiło się burmistrzowi Chicago podczas rowerowych przejażdżek, nie tylko w naszym mieście. Dzięki niemu właśnie, a głównie za sprawą kilku wywrotek Daley`go, otartego kolana, czy cudem ominiętych, otwierających się drzwi zaparkowanego pojazdu, rowerzyści w Chicago będą już niedługo czuć się podczas jazdy nieco bezpieczniej. W środę, podczas obrad rady miasta, burmistrz przedstawił propozycję karania nieostrożnych kierowców samochodów. Jeśli aldermani zatwierdzą propozycję, to już wiosną policja zacznie wypisywać im kosztowne mandaty. Karalne będzie parkowanie pojazdu na trasie rowerowej lub linii przeznaczonej dla jednośladów. Poza tym niedopuszczalne będzie wymijanie rowerzysty w odległości mniejszej, niż 3 stopy, czy wykonywanie skrętu tuż przed nim. Karane będzie też otwieranie drzwi auta przed nadjeżdżającym jednośladem. Koszt poszczególnych mandatów nie jest jeszcze znany. Wiadomo jedynie, że zaczynać się one będą od 100 dolarów.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor