Rodzina, przyjaciele, współpracownicy i widzowie pożegnali w środę popularnego prezentera telewizji CBS2 i WGN, laureata nagrody Emmy, Randiego Salerno.
Uroczystości pogrzebowe zmarłego tragicznie, młodego, chicagowskiego dziennikarza odbyły się w Crystal Lake. Salerno zginął w czwartek, 24 stycznia, w miejscowości Eagle River w Wisconsin. Śmierć nastąpiła na skutek nieszczęśliwego wypadku w trakcie nocnej jazdy skuterem śnieżnym. Prowadzący pojazd, 44 letni przyjaciel Salerno, Scott Hirschey, który przeżył wypadek, został oskarżony o morderstwo. Obaj mężczyźni w trakcie nocnej przejażdżki znajdowali się pod wpływem alkoholu. Jego poziom w organizmach obydwu mężczyzn trzykrotnie przekraczał dozwoloną prawem normę. Obydwaj mężczyźni podczas przejażdżki zatrzymali się w pobliskim pubie. Kilka godzin później, po wyjściu z lokalu, jedna z maszyn, należąca do Hirshey`a nie zapaliła, prawdopodobnie z powodu niskiej temperatury. Obydwaj postanowili kontynuować więc jazdę jednym skuterem. W pewnym momencie kierowca nie trafił w przesmyk prowadzący na szlak. Pod wpływem uderzenia Solerno został wyrzucony z siedzenia dla pasażera, przeleciał prawie 20 stóp w powietrzu i całym ciałem uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. Za prowadzenie pojazdu po pijanemu i spowodowanie śmierci kolegi Scott Hirschey odpowie przed sądem. Pierwsza rozprawę wyznaczono na 11 lutego 2008. Randy Salerno mial 45 lat, pozostawił żonę i trójkę małych dzieci.