W ubiegłym tygodniu wspomniałem w tym miejscu o elektronicznych, maszynach do głosowania. Daleki byłem od sugerowania czegokolwiek, zwłaszcza celowego manipulowania wynikami wyborów. Zapytałem jedynie, co by było, gdyby pojawił się jakiś błąd? Otrzymałem kilka listów, za które dziękuję. Wśród nich jeden, w którym zwrócono mi uwagę, że system kontroli jest na pewno tak bardzo rozwinięty, iż zdarzenie takie jest nieprawdopodobne. Pisząca do mnie osoba porównała pytanie o skuteczność i ewentualną wadliwość tych urządzeń do szerzenia spiskowej teorii.
No cóż, wypada temat kontynuować. Przede wszystkim nie wspomniałem w ubiegłym tygodniu ani słowem o ewentualnej manipulacji przez osoby postronne, co w jednym z listów mi zarzucono, ale ograniczyłem się do technicznej strony całego zagadnienia. Skoro jednak pojawiło się w liście takie zdanie, spróbujmy trochę pofantazjować. Skorzystam w części z zestawienia przygotowanego kilka lat temu przez studentkę jednego z amerykańskich uniwersytetów. Dziewczyna włożyła sporo pracy w wyszukiwanie właściwych informacji. Są one ogólnie dostępne, należy je jednak połączyć ze sobą. Nie wszystkie mogą być w tym momencie aktualne, w końcu od ostatnich wyborów, czyli momentu powstania listy, upłynęło kilka lat. Przekaz jednak za bardzo się nie zmienił. Warto też, jeśli mamy jakieś wątpliwości, poszukać samemu zanim wyrazimy na ten temat negatywna opinię. Sam to uczyniłem i okazało się, że sprzeczności, błędnej informacji, czy kłamstwa nie znalazłem. Zaznaczam, że dane te potraktowałem jako ciekawostki i daleki jestem od szerzenia wspomnianych wcześniej teorii na temat manipulacji wynikami wyborów. Lecz, jak to kiedyś ktoś powiedział, czasem warto wiedzieć...
Zacznijmy od tego, że w kraju nie ma żadnej agencji federalnej, która posiadałaby uprawnienia do pełnej kontroli przemysłu zajmującego się produkcją tych urządzeń. Każda firma tego typu zagwarantowane ma, iż postronna, a więc nie zatrudniona przez nią osoba, nie będzie miała dostępu do oprogramowania urządzeń, gdyż zagrożone w ten sposób byłyby interesy firmy oraz jej tajemnica handlowa, czyli unikalność stworzonego przez nią oprogramowania.
Firm, które posiadają umowę z rządem federalnym na zaopatrywanie komitetów wyborczych w te urządzenia nie ma wiele. Dwie główne, których produkty zajmują się liczeniem niemal 80% głosów w całych Stanach Zjednoczonych to Diebold oraz ES&S. Obydwie pochodzą ze stanu Ohio. Wiceprezydent jednej oraz prezydent drugiej są podobno braćmi. Właściciel i szef firmy Diebold był podczas wyborów w 2004 roku wielkim zwolennikiem ponownego wyboru na to stanowisko obecnego prezydenta. W jednym z wywiadów powiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by głosy elektorskie stanu Ohio przypadły właśnie temu politykowi. Wśród setek błędów, jakie wykryto w działaniu maszyn liczących podczas wyborów jeden szczególnie zainteresował dziennikarzy CNN. Okazało się, że w jednym z punktów w mieście Columbus, w stanie Ohio, jedna z maszyn sama z siebie dodała 3,900 głosów na obecnego prezydenta. Błąd wykryto, gdyż tylko 638 osób głosowało tego dnia w tym miejscu. Podczas prawyborów w maju 2004 roku, w powiecie Cuyahoga, również w stanie Ohio, porównano ze sobą wyniki głosowania ręcznego, maszynowego, za pomocą ekranów dotykowych i późniejsze papierowe wydruki całej operacji. Każdy wynik był inny. Election Science Institute, który zajmował się tym badaniem wyraził później opinię, iż poleganie wyłącznie na maszynach byłoby skalkulowanym ryzykiem. Zrezygnowano w tym powiecie z ich dalszego używania. Podobnie w Kalifornii. Po przeprowadzeniu testów i obliczeniu danych władze tego stanu zakazały używania na swoim terenie maszyn firmy Diebold.
Republikański senator Chuck Hagel znajdował się w zarządzie firmy AIS (American Information System) do czasu zmiany przez nią nazwy na wspomniana na początku ES&S (Elections System&Software). Nie wspomniał jednak o tym obejmując funkcję senatora, co wykryła senacka komisja etyki. Nie ma to oczywiście żadnego znaczenia, ale głosy na terenie, z którego startował senator liczone były maszynami ES&S. Chuck Hagel przymierzał się też do startowania w wyborach prezydenckich w 2008 roku. Zrezygnował jednak. Podobnie jak nagle zrezygnował ze stanowiska senatora we wrześniu 2007 roku. Warto też wspomnieć, że Chuck Hagel znajdował się w 2000 roku na liście ewentualnych kandydatów na urząd wiceprezydenta u boku G.W. Busha.
Wszystkie nowe maszyny do głosowania zaopatrzone w tzw. touch screen, czyli ekran dotykowy, wyprodukowane przez firmę Diebold nie mają możliwości wydrukowania na papierze listy wszystkich wykonanych operacji. Czyli, innymi słowy, nie ma możliwości sprawdzenia, czy wychodzące z nich wyniki zgodne są z tym, co wbili na ekranach wyborcy. Możliwość taką maja wszystkie maszyny ATM, kasy sklepowe i automaty do sprzedaży biletów produkowane przez tę samą firmę. W całym kraju tylko 27 stanów wymaga od takich urządzeń papierowego wydruku. Osiem kolejnych przechowuje taki wydruk, ale go obowiązkowo nie wymaga. Pozostałe piętnaście stanów nie wprowadziło żadnych nakazów w tej sprawie i w związku z tym po głosowaniu żaden ślad na papierze, do wglądu przez komisję, nie pozostaje.
Przez ostatnich kilka lat różni politycy zasiadający w Kongresie dążyli do wprowadzenia prawa nakazującego pełną kontrolę elektronicznego głosowania. Żadna ustawa w tej sprawie nie została jednak do tej pory przegłosowana.
Na rynku maszyn liczących panuje dżungla. Nikt nie sugeruje, że coś złego się dzieje, lub fakt ten jest przez kogoś wykorzystywany. Wielokrotnie jednak pojawiają się z różnych stron głosy mówiące, że sytuacja taka nie może być dłużej tolerowana. W 2004 roku co 10-ta osoba głosowała w USA za pomocą maszyn z dotykowym ekranem, co stanowi 10% wyborców. W tym roku odsetek ten będzie znacznie większy, a za jakiś czas z komisji wyborczych całkowicie znikną tradycyjne karty do głosowania. Wiemy z doświadczenia, iż czasem o wyniku wyborów decy- duje zaledwie kilka tysięcy osób. Myślę, jednak, że możemy spać spokojnie. Każda, podana dziś informacja doczekała się dokładnej kontroli i odpowiednie osoby poczyniły niezbędne kroki. Podobno błędy w oprogramowaniu są nieustannie eliminowane. System jest doskonały. Podobno.
Miłego weekendu.