----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

22 listopada 2007

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Rod Blagojevich zwołał kolejną w tym roku sesję specjalną stanowego parlamentu. Jej celem ma być znalezienie długoterminowego rozwiązania finansowych problemów trapiących komunikację publiczną bez podnoszenia kolejnych podatków. Chce, by politycy zapomnieli na chwilę o niechęci do jego osoby, czy waśniach między sobą i choć raz wspólnie coś postanowili. 

Apel odnosi się również do przewodniczącego Izby Reprezentantów, Michaela Madigana, który nie kryje, iż nie lubi nawet przebywać w tym samym pomieszczeniu co gubernator. Zresztą jemu podobnych jest wielu. Większość legislatorów nie wierzy w moc sesji specjalnych. Podczas kryzysu budżetowego w tym roku zwoływano je kilkanaście razy. Za każdym razem nieskutecznie. Były one zresztą powodem pozwu sądowego, jaki gubernator wniósł do sądu przeciw Madiganowi, który rzekomo namawiał polityków do ignorowania wezwań Blagojevicha.

Wydaje się, że jedną z nielicznych osób, które mają nadzieję na owocne dyskusje jest burmistrz Chicago. Nie należy on do największych przyjaciół Blagojevicha, ale jest jednocześnie osobą najbardziej zainteresowaną szybkim rozwiązaniem problemów CTA, Metra, czy Pace. "Tyle sesji zakończyło się niepowodzeniem, że jedna musi w końcu być owocna" - powiedział w komentarzu do apelu gubernatora.

Blagojevich oraz coraz większa liczba parlamentarzystów stanowych chce, by do budżetu przeznaczonego na komunikację wpływała część pieniędzy pobieranych przez Illinois w postaci podatków od benzyny. W ten sposób zapewniono by stały dopływ pieniędzy do firm zajmujących się przewozem pasażerów. Problemem będzie tylko uzupełnienie tej sumy, ale dokonać tego można korzystając z innych źródeł. Jednym z nich mogą być, na przykład, nowe kasyna.

"Najprostszą rzeczą jest dołączenie do grupy ponownie wybranych na stanowiska osób i podnoszenie wszystkich podatków w zasięgu wzroku. To łatwe. Za trzy lata nikt nie będzie pamiętał, kto to zrobił. Jest to jednak złe wyjście" - powiedział gubernator zwołując specjalną sesję. Niestety, wielu legislatorów wolałoby podnieść nieco podatki, niż dokonać niepewnych i mało popularnych zmian w budżecie.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że stanowy Senat pod przewodnictwem Emila Jonesa, wypróbowanego sprzymierzeńca Blagojevicha, poprze plan finansowania komunikacji bez konieczności podnoszenia podatków. Jednak Izba Reprezentantów może mieć odmienne zdanie. Kierujący jej pracami Mike Madigan uważa, iż podniesienie podatków jest konieczne.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor