Administracja Illinois zaoszczędziła w 2007 r. kilka milionów dolarów na kosztach energii elektrycznej oraz ograniczyła o prawie trzy miliony kartek ilość zużywanego papieru do drukarek. Gubernator nazwał to wielkim osiągnięciem i przykładem dla innych. Rok 2008 ma, podobno, być pod tym względem jeszcze lepszy.
Od początku roku w budynkach podległych władzom stanowym przestrzegano kilku prostych zasad. Temperaturę wewnątrz nich obniżono do poziomu 68 stopni F. w okresie grzewczym oraz podwyższono nieznacznie w lecie. Dzięki temu zaoszczędzono w ostatnich dwóch latach 9 mln. dolarów na rachunkach elektrycznych. Dzięki nowoczesnym komputerom biurowym i przenośnym, które zużywają mniej prądu i posiadają specjalne funkcje oszczędzające energię stan wyda o kolejny milion mniej na rachunki za prąd. Ile dokładnie kosztowała wymiana 35 tysięcy urządzeń liczących na razie dokładnie nie wiadomo, może się jednak okazać, że oszczędności będą jedynie pozorne. W większości biur drukowano dokumenty na obydwu stronach kartek, dzięki czemu zużyto ich w mijającym roku aż o 3 miliony mniej. Co się z tym wiąże, władze Illinois wyprodukowały znacznie mniej w tym roku odpadów biurowych, głównie zużytego papieru.
W 2008 roku planowana jest stopniowa wymiana wszystkich serwerów należących do stanu. Dzięki temu oszczędności zwiększą się o kolejne 487 tysięcy rocznie. Władze będą starały się wyeliminować całkowicie papier używany w drukarkach. Większość raportów, wykazów i wiadomości przesyłana będzie wyłącznie w formie elektronicznej pomiędzy poszczególnymi departamentami.
Rod Blagojevich namawia wszystkich do rozpoczęcia przyszłego roku od oszczędności. Mniejsze zużycie energii elektrycznej to niższa emisja dwutlenku węgla do atmosfery - przypomina.
Warto wiedzieć, ze obniżenie zaledwie o 10 stopni F. temperatury wody w domowych bojlerach zmniejsza rachunki za prąd o ponad 35%.
Władze Illinois namawiają też do wymiany żarówek na energooszczędne, uszczelnienia domów, używania podczas zakupów siatek z materiału, czy oddawania surowców wtórnych. To ostatnie będzie najtrudniejsze dla mieszkańców Chicago. W mieście tym od lat ponawiane są próby sortowania odpadów, do tej pory jednak nieskuteczne. Chicago w dalszym ciągu pozostaje, głównie ze względu na brak odpowiedniego systemu, jednym z największych miast w USA, którego tzw. recykling prawie nie dotyczy.