Pojawił się najnowszy raport dotyczący zdrowia mieszkańców poszczególnych stanów USA oraz dostępu do usług medycznych. Z 25-go miejsca w 2006 roku spadliśmy o dwa stopnie w dół, na 27-me.
W opracowaniu zestawienia pod uwagę bierze się dwadzieścia czynników, takich jak: liczba palaczy, śmiertelność wśród noworodków, spożycie alkoholu, szczepienia, liczba osób ubezpieczonych, śmiertelność wśród chorych na raka, dostępność opieki zdrowotnej, liczba tragicznych wypadków w poszczególnych zawodach, choroby układu krążenia czy poziom bezpieczeństwa na ulicach. Statystyki tego typu prowadzone są od wielu lat i powstają dzięki pracy wielu organizacji zdrowotnych i grup społecznych.
W latach 1990 - 2000 w całych Stanach Zjednoczonych odnotowano gwałtowny wzrost wyników. Ogólna sytuacja zdrowotna mieszkańców poprawiła się wówczas o ponad 18%. Jednak od początku obecnej dekady wskaźniki praktycznie stoją w miejscu. W tym roku po raz pierwszy od kilkunastu lat wyniki zmalały o 0.3%. Nie oznacza to jeszcze, iż spada w kraju poziom usług medycznych. Coraz lepiej radzimy sobie, na przykład, z chorobami serca i układu krążenia. Zaniżamy jednak średnią postępującą otyłością i brakiem ubezpieczeń zdrowotnych.
Urodzony dziś Amerykanin może spodziewać się 77,9 lat życia. To najwyższy wskaźnik w historii kraju. Nie imponuje on jednak, gdy zdamy sobie sprawę, że aż 43 inne kraje na świecie mogą pochwalić się wyższym.
Najzdrowszym stanem w 2007 roku jest bez wątpienia Vermont. Tuż za nim uplasowały się Minnesotta, Hawaje, New Hampshire i Connecticut. Ostatnie pięć stanów na liście to Mississippi, Louisiana, Arkansas, Oklahoma i Tennessee.
Illinois mimo spadku o dwie pozycje wciąż utrzymuje się w połowie listy, choć w dolnej jej części. 27 miejsce oznacza, że nie jest najlepiej. Rośnie u nas liczba osób nieubezpieczonych, sporo spożywamy alkoholu i żyjemy w rejonach zaliczanych do niebezpiecznych. Ciągłe braki funduszy ograniczyły też w wielu powiatach dostęp do taniej służby zdrowia.
Więcej na stronie internetowej www.americashealthrankings.org