Były gubernator Illinois, George Ryan, wciąż ma nadzieję, iż Sąd Najwyższy przychyli się do prośby o unieważnienie wydanego przed 18-ma miesiącami wyroku i nakaże ponowną rozprawę. Szanse na to są niewielkie. Specjaliści oceniają, że nie większe jak 1,000 do 1-go. Dlatego federalny sąd apelacyjny, który w ubiegłym tygodniu odrzucił kolejną z próśb Ryana uważa, że skazany powinien natychmiast stawić się w więzieniu.
W ciągu ostatnich kilku dni niewiele w sprawie Ryana się zmieniło. W dalszym ciągu nie wiadomo, czy Sąd Najwyższy podejmie się rozpatrzenia wniosku obrony. By tak się stało, co najmniej pięciu jego sędziów musi wykazać zainteresowanie sprawą. Strona oskarżająca, a więc stan Illinois, uważa, że nie ma najmniejszych na to szans. Obrońcy Ryana wprawdzie wciąż wierzą w możliwość pozytywnego rozpatrzenia apelacji, ale sami przyznają, że szanse są minimalne. Przypomnijmy, że Sąd Najwyższy jest ostatnią instancją, do której można się odwoływać.
Kilka dni temu federalny sąd apelacyjny odrzucił druga już prośbę Ryana o ponowny proces zauważając, że mimo wielu nieprawidłowości podczas rozprawy liczba dowodów przeciw byłemu gubernatorowi jest tak wielka, iż kolejna rozprawa zakończyłaby się tak samo. Sąd ten uznał też, że nie ma powodów, by Ryan oczekiwał na decyzje sądu kolejnej instancji na wolności.
George Ryan otrzymał już numer więzienny i do 7 listopada musi stawić się w wyznaczonym miejscu odosobnienia, jakim jest Duluth w stanie Minnesota. Nie wiadomo, czy właśnie tam spędzi on zasądzone 6 i pół roku więzienia, gdyż poprosił o przeniesienie do więzienia w miasteczku Oxford w Wisconsin, które znajduje się bliżej jego domu i oferuje nieco lepsze warunki pobytu.
Jeśli Sąd Najwyższy odrzuci prośbę o ponowną rozprawę Ryan wciąż może się odwoływać. Tym razem jednak podstawą nie powinny być nieprawidłowości podczas dotychczasowych rozpraw, ale naruszenie konstytucji i przysługujących dzięki niej praw.