W środę przed południem były gubernator Illinois, 73-letni George Ryan, przekroczył bramę więzienia w Oxford w stanie Wisconsin. Spędzi tam 6 i pół roku.
Prawnicy Ryana wyczerpali wszelkie możliwości odwołań. Sąd Najwyższy oddalił pozew o ponowne rozpatrzenie sprawy zgadzając się tym samym z decyzją sądu niższej instancji. Do Oxford były gubernator odwieziony został przez żonę, kilku członków rodziny i swego obrońcę, również byłego gubernatora Illinois, Jima Thompsona. Wiozący go samochód ominął główną bramę, przy której kłębili się reporterzy i podjechał do tylnego, mniej znanego wejścia do stanowego więzienia.
Po ponad ośmiu latach od rozpoczęcia rozprawy o korupcję, przyjmowanie łapówek i wykorzystywanie urzędu Ryan trafił do prywatnej celi, która będzie jego domem przez najbliższe kilka lat.
George Ryan do tej pory uważa, że został skazany niesłusznie. Z wyrokiem już się pogodził, choć, podobnie jak jego najbliżsi, martwi się pobytem w więzieniu. Wiele osób twierdzi, że ze względu na ciężki stan zdrowia będą to ostatnie lata jego życia. Między innymi dlatego władze federalne zgodziły się na inne miejsce odosobnienia. Więzienie w miejscowości Duluth, znane z ciężkich warunków, zamieniono na Oxford, które ma nieco łagodniejszy rygor i znajduje się bliżej rodzinnego domu Ryana.
Podczas nie związanej ze sprawą konferencji prasowej prokurator Patrick Fitzgerald powiedział, że fakt rozpoczęcia przez byłego gubernatora odsiadywania kary jest smutny, ale słuszny.
Ryan będzie w więzieniu traktowany tak, jak każdy inny. Wprawdzie pierwszego dnia zezwolono mu na skorzystanie z tylnego wejścia, ale bardziej chodziło o zachowanie porządku i bezpieczeństwa. Od tego momentu były gubernator otrzymywał będzie takie same posiłki, ubrania. Jego cela wyposażona jest standardowo, co znaczy, że spać będzie na takim samym, twardym materacu jak pozostali więźniowie. Podobnie z limitem korzystania z telefonu. George Ryan jest trzecim gubernatorem Illinois od 1970 roku, który trafił do więzienia.
