----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

25 października 2007

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

W związku z odrzuceniem przez sąd jego prośby o ponowną rozprawę, były gubernator Illinois już w najbliższych tygodniach może trafić do więzienia. Reprezentujący go adwokaci maja jeszcze jedną szansę, jaką jest apelacja w Sądzie Najwyższym Stanów Zjednoczonych. Specjaliści twierdzą jednak, że raczej nie zmieni on decyzji niższej instancji w tej sprawie. 

Dla nikogo odrzucenie drugiej już apelacji w sprawie o korupcję nie było zaskoczeniem. Jedynie dla Ryana oznacza coraz mniejsze szanse na uniknięcie więzienia. Przypomnijmy, że już wiele miesięcy temu sąd wydał w tej sprawie wyrok 6 i pół roku więzienia dla byłego gubernatora oskarżonego o korupcję i oszustwa finansowe. Zgodnie z decyzja sądu do czasu ostatecznego zakończenia wszystkich apelacji Ryan może przebywać na wolności.

Szansę na uniknięcie kary przyniosła byłemu gubernatorowi sama ława przysięgłych. Jego obrońcy dopatrzyli się w jej pracy wielu błędów. Kontrowersyjny też był jej skład.

W czasie procesu kilka osób w jej składzie wymieniono. Część za zatajenie swej kryminalnej przeszłości, innych za kontakty z prasą. Obrońcy Ryana uważają, że proces nie był uczciwy i jeśli utrzymany będzie w mocy wcześniejszy wyrok, to dojdzie do "największej niesprawiedliwości" w historii amerykańskiego systemu sądowniczego. Prokuratura sprzeciwiła się określeniu "niesprawiedliwy". Według jej przedstawicieli na pewno był zgodny z literą prawa, choć może sama rozprawa nie należała do najlepiej przeprowadzonych. Zanim sąd apelacyjny ogłosił swą decyzję pytał obydwie strony o szczegóły pracy ławy. Podobno część jej miała dostęp do internetu, z którego czerpała wiadomości i opinie na temat sprawy, a jeden z jej członków  co kilkanaście minut wychodził z sali obrad, by przebiec się po schodach w ramach ćwiczeń fizycznych. Mimo, że zachowanie jurorów i przebieg rozprawy pozostawiał wiele do życzenia sąd apelacyjny utrzymał w mocy poprzedni wyrok. Jego członkowie stwierdzili, że dowody winy George Ryana są niezbite i rozpatrywanie tej sprawy na nowo nie wniesie do niej niczego nowego. Adwokaci byłego gubernatora najprawdopodobniej zgodnie z zapowiedzią wniosą sprawę do Sądu Najwyższego. By jednak mogli to uczynić, co najmniej czterech jego sędziów musi wyrazić na to zgodę. Jeśli adwokatom uda się wnieść sprawę na wokandę US Supreme Court, dla ich klienta wciąż jeszcze istnieje szansa uniknięcia więzienia. Jeśli jednak nie uda się przekonać choćby czterech sędziów sprawa będzie zamknięta. Sąd Najwyższy jest ostatnią przewidzianą prawem instancją. Jego decyzja jest ostateczną i nieodwołalną.

Kontrowersyjny proces już się teoretycznie zakończył, choć skazany w jego wyniku polityk wciąż znajduje się na wolności.

Wiele osób uważa, że nie powinien on liczyć na specjalne traktowanie. Wyrok świadczy bowiem o niezawisłości sądu i jest w pełni obiektywny - mówią - mimo wielu zasług były gubernator dopuścił się oszustw i korupcji. Z drugiej strony część społeczeństwa nie ma do niego większych pretensji. "Robił to co inni politycy, ale jako jedyny dał się złapać" - słychać z niektórych stron.

Już niedługo dowiemy się, czy 73-letni George Ryan, będzie musiał odsiedzieć 6 i pół roczny wyrok, choć wszystko wskazuje na to, że tak.

George Ryan posiada już numer więzienny, a w dokumentach figuruje jako "transfer", co oznacza, że wszystko jest gotowe na jego przyjęcie.

Ryan będzie trzecim gubernatorem Illinois odsiadującym karę więzienia od 1970 roku.

Otto Kernel, który sprawował ten urząd pomiędzy 1961, a 1968 rokiem trafił do więzienia na początku lat siedemdziesiątych. Został zwolniony, gdy wykryto, że jest śmiertelnie chory na raka.

Drugim był Daniel Walker odsiadujący karę w tym samym miejscu, do którego trafić ma Ryan. Według Walkera nie jest to "klub golfowy" ale więzienie o bardzo ostrym rygorze. Zresztą pod koniec swego tam pobytu były gubernator próbował popełnić samobójstwo. 

85-letni Daniel Walker, który mieszka teraz w Meksyku przyznaje, że pobyt w tym miejscu będzie dla Ryana wyrokiem śmierci ze względu na wiek i chorobę.

Strona oskarżająca zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa grożącego Ryanowi, ale przypomina o ofiarach jego przestępstw. Przykładem mogą być osoby, które zginęły w wypadkach spowodowanych przez kierowców ciężarówek, którzy otrzymali prawa jazdy dzięki łapówkom wręczanym pełniącemu w przeszłości funkcje sekretarza stanu, późniejszemu gubernatorowi, Gerge Ryanowi.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor