13.6 % mieszkańców Illinois nie ma ubezpieczenia zdrowotnego
Tylko w 2006 roku jego brak był przyczyną ponad 960 zgonów. To ponad 18 osób tygodniowo - donosi niedochodowa organizacja Families USA. Badaniami objęto osoby pomiędzy 25, a 64 rokiem życia.
Brak ubezpieczenia może być przyczyną śmierci z kilku powodów - piszą autorzy opracowania. Przede wszystkim osoby nie posiadające go do ostatniej chwili zwlekają z wizytą u lekarza i podjęciem leczenia, czyli do momentu, gdy objawy choroby nasilą się i często nie pozwalają już na zastosowanie skutecznej terapii. Inną przyczyną jest brak okresowych badań. W przypadku raka bardzo często późne rozpoznanie zmniejsza szanse przeżycia. Osoby nieubezpieczone nie wykupują wszystkich przypisanych przez lekarzy lekarstw, które często pozwalają na kontrolę wielu chorób takich jak astma, cukrzyca lub nadciśnienie. Powodem jest oczywiście brak pieniędzy.
Organizacja Families USA opublikowała dane dla wszystkich 50 stanów. Wynika z nich między innymi, że w Illinois liczba nieubezpieczonych wynosi 13.6% populacji, podczas gdy średnia w całym kraju to 15.8%, co stanowi ponad 47 milionów mieszkańców. W 2006 roku w Illinois zmarło w wyniku braku polisy 960 osób w wieku pomiędzy 25, a 64 lata. W tym samym okresie w całych Stanach Zjednoczonych liczba ta wyniosła 22 tysiące.
W raporcie sporo miejsca poświęcono Illinois ze względu na wprowadzony w 2005 roku program ubezpieczeń dla dzieci o nazwie All Kids. Prezydent Family USA nazwał go "niebywałym sukcesem" gubernatora Roda Blagojevicha. Przypomniał jednocześnie o nieudanych próbach wprowadzenia w Illinois stanowych polis dla osób dorosłych. Podobnej próby podjął się niedawno inny polityk, gubernator Kalifornii, Arnold Schwarzenneger. W obydwu przypadkach legislatury stanowe odrzuciły propozycje, z tym, ze Blagojevich nieustannie próbuje przeforsować swój plan. Raport Family USA wyjaśnia w części powody, dla których ustawy o powszechnych ubezpieczeniach nie znajdują podatnego gruntu. Przede wszystkim chodzi o brak funduszy i brak współpracy z rządem federalnym. To on powinien zająć się najuboższymi mieszkańcami i zastanowić nad sposobami udostępnienia im opieki zdrowotnej - wspominają autorzy raportu.