----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

17 kwietnia 2008

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Pracownicy TSA na lotnisku O"Hare gubią mundury

Mundury, a w nich dokumenty należące do pracowników Agencji Bezpieczeństwa Transportu TSA znaleziono w marcu br. w niestrzeżonej części lotniska O"Hare. Przedstawiciele TSA tłumaczą, że sytuacja nie stworzyła zagrożenia dla lotniska. Zupełnie innego zdania są eksperci do spraw bezpieczeństwa portów lotniczych, którzy wskazują na to, że w przypadku dostania się mundurów w niepowołane ręce istniała realna możliwość przedostania się przypadkowych osób na strzeżony teren. Umundurowanie pracowników TSA znaleziono przy sześciu różnych punktach kontroli lotniska O"Hare.  

 

Na O"Hare znaleźć można różne rzeczy, niestety także umundurowanie należące do pracowników Agencji Bezpieczeństwa Transportu. Tylko w ostatnim miesiącu znaleziono w niestrzeżonej części tego lotniska siedem swetrów z nadrukiem TSA, niebieską służbową koszulę urzędnika, pięć marynarek będących częścią umundurowania pracowników Agencji Bezpieczeństwa Transportu.

"Regulamin nakazuje pracownikom przetrzymywanie mundurów w bezpiecznym miejscu" - tłumaczy Mary Schiavo, była inspektor generalna Agencji Bezpieczeństwa Transportu, która dodaje, że skradziony uniform może stanowić zagrożenie, bo na niektórych lotniskach pracownicy TSA przedostają się do strzeżonej część bez pokazywania dokumentów, a identyfikowani są właśnie po umundurowaniu.

W raporcie miejskiego departamentu do spraw lotnictwa w Chicago z 14 marca tego roku, a do którego dotarli dziennikarze gazety "Chicago Sun-Times", pojawiła się informacja, o tym że znaleziono dwie krótkofalówki, które znajdują się na wyposażeniu pracowników Agencji Bezpieczeństwa Transportu. Informacje potwierdził rzecznik prasowy TSA Elio Montenegro, który jednak zaznaczył, że znalezione nadajniki znajdowały się "w obrębie sterylnej strefy" - czyli takiej, gdzie pasażerowie dostają się po przejściu kontroli.

Mary Schiavo, była inspektor generalna TSA uważa, że niedorzeczne jest myślenie, iż mundury pracowników Agencji Bezpieczeństwa Transportu pozostawione w strefie strzeżonej nie stwarza zagrożenia, bo w każdej chwili mogą trafić w niepowołane ręce.

Z zarzutami tymi nie zgadza się rzecznik prasowy TSA Elio Montenegro, który zaznacza, że sam mundur to nie wszystko, podstawą to poruszania się po strzeżonej części O"Hare jest dla pracowników ważny dokument identyfikacyjny. Montenegro dodaje, że TSA współpracuje z chicagowskim departamentem lotnictwa i departamentem policji nad udoskonaleniem  procedur bezpieczeństwa.

Z ostatnich danych wynika, że w 2006 roku w USA pracownicy TSA zgubili 3.674 mundurów wraz z identyfikatorami, w tym 188 mundurów na lotnisku O"Hare .

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor