----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 października 2008

Udostępnij znajomym:

Zamiast pracować siedzą w barach, restauracjach, a często nawet we własnych domach. Każdego dnia na odpoczynek przeznaczają średnio 25% czasu pracy. Mowa o pracownikach chicagowskiego departamentu Streets & Sanitation.

Przez 10 tygodni w 10 rejonach administracyjnych Chicago inspektorzy śledzili pracę ekip zbierających śmieci. Wśród 145 obserwowanych pracowników kontrolerzy nie znaleźli nawet jednej osoby, która przepracowałaby całe 8 płatnych godzin. Najbardziej leniwe załogi odpoczywały przez 2 godziny i 28 minut, najlepsze 1 godzinę i 38 minut. Najczęściej były to odwiedziny w barze, restauracji i własnym domu. Czasami załogi po prostu siedziały w samochodzie zajęte rozmową lub piciem.

Jeśli policzyć koszt utrzymania tych załóg - otrzymywane przez nie świadczenia, pensje, ubezpieczenia - to okazuje się, że marnotrawstwo sięga rocznie prawie 21 milionów dolarów. David Hoffman, pełniący funkcje generalnego inspektora uważa, że miasto mogłoby zebrać tę samą ilość śmieci zatrudniając o 25% mniej osób i oszczędzając każdego roku podatnikom miliony dolarów.

„Jestem oburzony wynikami kontroli" - powiedział szef Street & Sanitation, Michael Picardi - „Chcę powiedzieć jasno, że każdy pracownik powinien teraz martwić się o swoją pracę".

Jednocześnie uznał sposób przeprowadzenia kontroli i jej wyniki za niewystarczające, by tak negatywnie oceniać pracę podległego mu departamentu.

„Nie zamierzam rezygnować, jako zespół mamy dobre wyniki" - dodał. Uznał, że to tylko kilku leniwych pracowników wystawia złą opinię pozostałym, a samą inspekcję uznał za „polowanie na czarownice".

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor