Minął prawie rok od zaginięcia Stacy Peterson, której wielomiesięczne poszukiwania do tej pory nie przyniosły rezultatu. Druga żona Drew Petersona, policjanta z Bollingbrook, została kilka lat wcześniej znaleziona martwa we własnym domu.
Do tej pory prokuratura nie postawiła mężczyźnie zarzutów w żadnej z tych spraw, mimo, że jest on osobą zajmująca pierwsze miejsce na policyjnej liście podejrzanych. Do tej pory utrzymuje on, iż ze śmiercią drugiej żony, Kathleen Savio, nie miał nic wspólnego, a trzecia żona uciekła od niego z innym mężczyzną.
Kilka dni temu prokurator powiatu Will, James Glasgow, zakomunikował, że juz niedługo zakończone będzie jedno z prowadzonych dochodzeń, nie sprecyzował jednak które.
W piśmie wystosowanym w pierwszą rocznice zaginięcia Stacy Peterson, prokurator oświadczył, iż dotychczasowe działania policji przyniosły rezultaty i już wkrótce w jednej ze spraw pojawią się pierwsze odpowiedzi. Nie podał jednak żadnych szczegółów, co adwokaci policjanta uznali za dobry znak dla swego klienta.
„To samo słyszymy od miesięcy - powiedział Joel Brodski, reprezentujący Drew Petersona - Nie pojawiło się nic nowego, co mogłoby nas dotyczyć".
Mimo upływu prawie roku od zaginięcia Stacy Peterson na setki pytań nie ma ani jednej odpowiedzi. Kobieta zniknęła w październiku 2007 roku i do tej pory nie natrafiono na jej ślad. Głównym podejrzanym jest maż, który twierdzi, że poszukiwanie dowodów jego winy jest bezcelowe. Utrzymuje, iż Stacy uciekła z innym mężczyzną pozostawiając mu pod opieka dzieci.
Kilka miesięcy temu ekshumowano też ciało jego trzeciej żony, Kathleen Savio, która zginęła tragicznie w 2004 roku. Wyniki powtórnej sekcji potwierdziły, że było to morderstwo, a nie jak uznano wcześniej, tragiczny wypadek.