----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

06 listopada 2008

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Jeśli propozycja burmistrza Chicago zostanie przyjęta, to od 1 grudnia do 14 lutego będziemy mogli zapłacić niższą cenę za część zaległych mandatów parkingowych oraz pochodzących z kamer na skrzyżowaniach. Nie jest to jednak przejaw dobrej woli miasta, które ma w tym swój ukryty cel i zaplanowane zyski w przyszłości.

Kiedy w 2002 r. rada Chicago ogłosiła podobną amnestię wiedzieliśmy, że po jej wygaśnięciu otrzymanie żółtej blokady na koła samochodu będzie łatwiejsze. Tak się stało. W ciągu kilku dni limit pięciu niezapłaconych mandatów kwalifikujących pojazd do jej nałożenia został obniżony do trzech. Z oferty skorzystało wówczas prawie ćwierć miliona kierowców, a zysk miasta wyniósł ponad 8 mln. dolarów. Tym razem limit ma spaść jeszcze niżej, do zaledwie dwóch niezapłaconych mandatów.

O propozycji tej mówiono w czasie omawiania budżetu na przyszły rok, jednak spotkała się ona wówczas ze sporym sprzeciwem. By przekonać radnych do swego pomysłu burmistrz Daley zaproponował chwilowe obniżenie cen zaległych mandatów. Jest kilka ograniczeń. Przede wszystkim kwalifikować się będą jedynie wystawione przed 1 stycznia 2007 roku. Poza tym nie będą całkowicie zlikwidowane naliczone kary za spóźnienie, a tylko obniżone będą o 50%. Według danych miejskich do skorzystania z amnestii kwalifikować się będzie ponad 3.5 mln. mandatów parkingowych oraz otrzymanych na skrzyżowaniach wyposażonych w kamery.

W praktyce będzie to wyglądać następująco:

Np. trzy spóźnione mandaty po 50 dol. wraz z naliczoną karą, która jest podwojeniem oryginalnej ceny, to 300 dolarów. Pomiędzy 1 grudnia, a 14 stycznia będzie można zapłacić za nie nieco mniej, bo 215 dol. Po wygaśnięciu amnestii powrócą stare, wyższe ceny.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor