Mimo niedawnego, wielomilionowego zastrzyku finansowego oraz wzrostu liczby pasażerów Chicago Transit Authority nie poradziło sobie z przyszłorocznym budżetem. W czwartek zarząd spółki podjął decyzję o podwyższeniu cen biletów.
Od 1 stycznia ceny wszystkich przejazdów wzrosną o 14%, czyli 25 centów. Podróż opłacana gotówką wyniesie $2.25, osoby posługujące się kartą CTA zapłacą $1.75. Zniesione zostaną niektóre zniżki, podwyższone będą też ceny karnetów długoterminowych.
Zebranie zarządu CTA dotyczące podwyżek wielokrotnie przerywane było przez protestujący tłum. Jeden z przeciwników podwyżek cen biletów został wyprowadzony z sali w eskorcie policji gdy krzyknął: „Dlaczego nie obniżycie swoich pensji? Od rana tylko zastanawiacie się, tłuściochy, jak zażegnać ten problem..".
Oprócz podwyżek cen CTA zwolni z pracy 600 osób oraz wprowadzi możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę dla swych pracowników. Dzięki temu w ich miejsce zatrudnieni zostaną młodsze, niżej opłacane osoby.
Prezydent CTA, Ron Huberman, przekonywał, że podjęte decyzje są konieczne w celu utrzymania obecnego serwisu i liczby obsługiwanych tras. Zdaje on sobie sprawę, że CTA straci wielu klientów, którzy nie zgadzają się z wyższymi kosztami przejazdu.
Podwyżki maja przynieść agencji dodatkowe 39 mln. dolarów rocznie.