Kilka tygodni temu, tuż przed wyborami prezydenckimi, jeden z kongresmenów reprezentujących Pensylwanię, Jack Murtha publicznie stwierdził, iż wielu mieszkańców tego stanu jest „rasistami i bigotami" co wzbudziło powszechne oburzenie. Po ubiegłotygodniowym wystąpieniu senatora Arlena Spencera coraz więcej osób przyznaje, iż Murtha miał sporo racji.
Senator Specter, który w zeszłym tygodniu publicznie opowiadał obelżywe dowcipy o Polakach, przeprosił za swoje wystąpienie.
„Przepraszam za swoje wypowiedzi w piątek na lunchu w Nowym Jorku. Widzę teraz, że były one niestosowne i ich żałuję. Nigdy nie zrobię tego po raz drugi" - przeczytać można w liście wysłanym do oddziału KPA w Pensylwanii.
Na wspomnianym lunchu Arlen Specter opowiedział m.in. o mężczyźnie, który mówi komuś, że zna dobry dowcip o Polakach, na co słyszy w odpowiedzi: "Uważaj, ja jestem Polakiem". Mężczyzna jednak kontynuuje: "Nie szkodzi, będę mówił wolniej".
Pozostałe dwa, nie cytowane przez media kawały również dotyczyły stereotypu ograniczonego umysłowo Polaka. Najwyraźniej doświadczony senator chciał spróbować sił jako komik amator i uznał, że jego wystąpienie będzie dzięki temu śmieszne. Polonia ze stanu Pensylwania, reprezentowanego przez Spectera w Waszyngtonie zareagowała błyskawicznie. Spośród prawie 12 milionów mieszkańców tego stanu ponad milion przyznaje się do polskich korzeni. Reprezentowani są przez kilka organizacji politycznych, stowarzyszeń i grup. Wszystkie natychmiast wystosowały listy z żądaniem przeprosin.
Przewodniczący organizacji Polish Falcons, Tim Kuźma, zrzeszającej w samej Pensylwanii ok. 10 tys. członków powiedział: „Zadziwiające, że amerykański senator w publicznym miejscu zaryzykowałby obrażenie całej grupy etnicznej. Nie wiem, o czym myślał w tym momencie".
Rick Piechalski, członek zarządu Polish Cultural Center zastanawia się, czy senator Specter ma wszystkie klepki pod sufitem. podobnych opinii na temat piątkowego wystąpienia jest wiele. Piechalski uznał przeprosiny za mało znaczące i nie uwierzył w ich szczerość.
„Przypominanie starych stereotypów o głupocie Polaków jest wyrazem braku szacunku dla nas. Czy odważyłby się obrażać Afro-Amerykanów, Włochów lub Żydów? - dodał Piechalski - „Domagam się przeprosin na jego oficjalnej stronie internetowej. Domagam się przeprosin w Senacie".
Prezes Fundacji Kościuszkowskiej, znany dziennikarz i laureat Nagrody Pulitzera, Alex Storożynski, wysłał list otwarty do senatora, w którym napisał m.in.:
„Pułkownik Tadeusz Kościuszko nie był powolny w Pensylwanii, kiedy Benjamin Franklin poprosił go o zbudowanie fortów w 1776 r., do obrony Filadelfii przed
zbliżającym się atakiem Brytyjczyków. (...) Kazimierz Pułaski nie był powolny w Pensylwanii, gdy szybko zorganizował oddział dragonów, aby generał George Washington mógł bezpiecznie uciec po przegranej bitwie pod Brandywine. A teraz, dzięki internetowi, Polacy działają szybko, aby poinformować wyborców w Pensylwanii i cały świat, że jest pan kołtunem. Wstyd, senatorze" - zakończył swój list Storożynski.
Dowcipy Spectera spotkały się z oburzeniem nie tylko Polaków mieszkających w USA. Jego wystąpienie zostało skrytykowane przez większość wyborców w Pensylwanii i osób uczestniczących w obiedzie w Nowym Jorku. Senator zapowiedział niedawno zamiar ubiegania się o kolejną kadencję w Waszyngtonie.
The Philadelphia Inquirer, PAP, inf. wł.