Po raz pierwszy w historii senat naszego stanu usunął urzędującego gubernatora ze stanowiska. W jego miejsce powołany został dotychczasowy wicegubernator, Pat Quinn, zostając 41-szym gubernatorem Illinois.
Ma 60 lat i przez obydwie kadencje Blagojevicha był jego zastępcą. Nie można jednak powiedzieć, by pomiędzy obydwoma politykami istniała choćby nić przyjaźni lub współpracy.
Od początku 2007 r. nie zdarzyło się, by obydwaj mężczyźni choćby przez chwilę przebywali w tym samym pomieszczeniu, nie widziano ich też ze sobą rozmawiających. W ubiegłym roku odwołany Rod Blagojevich powiedział publicznie, że Quinn nie jest nawet częścią jego administracji.
Patt Quinn starał się dystansować od polityki Blagojevicha. Jego celem było oczyszczenie elit politycznych, zmniejszenie liczebności rządu stanowego i pomoc weteranom. W czasie dwóch kadencji w Springfield wziął udział we wszystkich pogrzebach żołnierzy pochodzących z naszego stanu, którzy polegli w Iraku i Afganistanie. Był też niestrudzonym adwokatem praw powracających z wojny weteranów.
Przez wiele lat Patt Quinn był osobą niemile widzianą na stanowym Kapitolu, głównie za sprawą swej polityki. Doprowadził przed laty do zmniejszenia o 59-ciu liczby stanowych reprezentantów. Sprawił też, że wybrani politycy otrzymali zakaz pobierania w pierwszym dniu swej pracy zaliczki równej dwuletnim zarobkom.
Zanim został wicegubernatorem Patt Quinn sprawował w latach 1991-1995 urząd stanowego skarbnika. Posiada wykształcenie prawnicze uzyskane na Northwestern University, oraz ekonomiczne z Georgetown University.
Nietypowy, jak na polityka z Illinois, jest stan jego posiadania. Quinn ma bowiem tylko jeden mały dom i niewielkie konto w banku. W stanie, gdzie co drugi polityk bardzo szybko zostaje milionerem świadczyć to może o charakterze nowego gubernatora, lub nieumiejętności wykorzystania swej pozycji. Zdania w tej sprawie są podzielone.
W czwartek rano, dniu, kiedy spodziewane było odwołanie Blagojevicha i zaprzysiężenia Quinna, powiedział on:
„Myślę, że najważniejszą rzeczą dla naszego stanu jest połączenie sił dla wspólnego dobra i mam nadzieję, że mieszkańcy Illinois wierzą w taką potrzebę (...) Za nami 8 trudnych tygodni, które przetrwaliśmy. Przezwyciężymy wszelkie przeciwności i kłopoty, jakie nas jeszcze czekają i zadbamy, by wszyscy wspólnie rozwiązywali wszelkie problemy, z jakimi się spotkamy".
Nowy gubernator Illinois już kilka dni temu nakreślił 4 priorytety swej administracji:
- Odbudowanie zaufania społecznego. Poprzez przejrzystość pracy rządu, wprowadzenie nowych norm etycznych i wyeliminowanie korupcjogennych praw Quinn chce ponownie zdobyć zaufanie mieszkańców Illinois poważnie nadszarpnięte ostatnimi wydarzeniami. Przypomnijmy, że odchodzący Rod Blagojevich cieszył się poparciem zaledwie 15% wyborców.
-Budżet. Jeszcze przed zaprzysiężeniem spotkał się on z osobami odpowiedzialnymi w naszym stanie za finanse i poprosił o przesunięcie daty ogłoszenia planu budżetowego na kolejny rok z 18 lutego na 18 marca tak, by miał szanse zapoznania się z nim i wprowadzenia ewentualnych zmian.
- Ekonomia. Quinn chce poprzez spotkania z krajowymi politykami upewnić się, że Illinois otrzyma należna mu część pomocy federalnej.
- Finansowanie kampanii wyborczych. Powołana przez niego przed kilkoma tygodniami specjalna komisja ma nakreślić nowe prawa dotyczące finansowania kampanii wyborczych polityków starających się o wysokie urzędy w stanie. Pierwsze propozycje w tej sprawie prawdopodobnie pojawią się już na wiosnę.
Patt Quinn miał w przeszłości wielu przeciwników. Największą jego wadą było według nich uleganie urzędującemu gubernatorowi, nie posiadanie własnego, zdecydowanego zdania i pewna nieśmiałość polityczna. Jednak w ostatnich latach dokonał się w jego zachowaniu i polityce wielki postęp - przyznają niedawni przeciwnicy. Patt Quinn dojrzał i zmienił się na korzyść. Stan Illinois ma po raz pierwszy od wielu lat szansę na rzeczywistą zmianę.
Życzymy mu powodzenia.