----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

12 lutego 2009

Udostępnij znajomym:

Co jakiś czas pojawia się informacja, która wprawia nas w osłupienie. Tym razem była to propozycja radnego Balcera z Chicago, który domaga się podniesienia kar za podawanie się za policjanta. Nie chodzi o samą propozycję, ale o fakt, że mandat za takie wykroczenie wynosi obecnie w naszym mieście 10 dolarów. Nie pomyliłem się - jedno zero. Nikt już chyba nie pamięta, z którego roku pochodzi zapis prawny określający tę sumę. Musiało to być bardzo dawno temu.

Podawanie się za stróża porządku jest przestępstwem i z całą surowością traktowane jest przez sąd. Możemy być pewni, że osoba przyłapana na gorącym uczynku poniesie odpowiednią karę. Chodzi tylko o ten mandat. Każdy niemal występek przeciw prawu niesie za sobą odpowiednią grzywnę. Parkowanie w niedozwolonym miejscu to kilkadziesiąt dolarów plus ewentualne koszty holowania pojazdu. Wysokie mandaty płacimy za słuchanie zbyt głośnej muzyki, przejazd na czerwonym świetle, rozmawianie przez telefon, nie zapięcie pasów. W kodeksie przewidziano nawet karę za zbyt brudny samochód, na szczęście nikt o tym nie pamięta. Każde, nawet najdrobniejsze wykroczenie to wydatek kilkudziesięciu, a często kilkuset dolarów. Jak więc w takim mieście jak Chicago uchował się mandat 10 dolarów za podawanie się za policjanta? Tego nie dowiemy się nigdy. Nowa propozycja też nieco śmieszy. Proponowana jest podwyżka do 100 dolarów. Niby więcej, ale wciąż nie czuję się z tym dobrze.

Przy okazji dziennikarze chicagowscy zaczęli zastanawiać się, czy za wielkim zamieszaniem związanym z dochodzeniem w sprawie nastolatka, który kilka tygodni temu zgłosił się na służbę, nie kryje się coś więcej. Zastanówmy się nad tym.

Lokalna policja nie cieszy się wielkim zaufaniem społeczeństwa. Mówiąc wprost, nie mamy o jej pracy zbyt dobrej opinii. Nie poprawił jej też nowy superintendent, choc zapewniał, że będzie to jego priorytet. W ostatnich latach byliśmy świadkami kilkudziesięciu rozpraw sądowych związanych z korupcją w szeregach policji. Wciąż nie możemy uwierzyć w udowodnione i opisane przypadki torturowania zatrzymanych w kilku komisariatach. Jeszcze nie ochłonęliśmy z afery związanej z jednostką SOS, której członkowie rabowali, zastraszali i planowali zabójstwo. Nigdy w żadnej z tych spraw Chicago nie poprosiło o pomoc kogoś z zewnątrz.

Wystarczyło jednak, by 14 letni chłopiec włożył mundur policjanta i przez kilka godzin nierozpoznany przez nikogo brał udział w nocnej zmianie, a już do Chicago ściągany jest Secret Service, stojąca poza wszelkimi układami i podejrzeniami jednostka, by zbadać nasze systemy bezpieczeństwa. Nigdy żaden szef policji nie musiał się tak bardzo tłumaczyć przed radą miasta jak ostatnio, gdy dowiedzieliśmy się o zabawie w policjanta. W ostatnich kilkunastu dniach przesłuchano więcej osób w departamencie, niż przez ostatnie 10 lat.

Burmistrz i radni nazywali ten przypadek „niewybaczalnym błędem", „największą wpadką", czy też „ośmieszeniem". Nigdy nie słyszałem, by podobne określenia padały podczas rozpraw dotyczących skorumpowanych, pijanych, bijących i zastraszających policjantów. Według mnie policja ośmiesza się, gdy jej rzecznik prasowy przekonuje, że wzrost przestępczości to wynik nagonki społeczeństwa. Biedni policjanci boją się interweniować w obawie przed oskarżeniami o nadużycie władzy. Niech zmienią zawód na jakiś spokojniejszy ... ogrodnik, może operator automatycznej myjni samochodowej.

Niewybaczalnym błędem jest fakt, że przez kilka lat władze miasta informowane były o praktykach torturowania zatrzymanych w kilku południowych okręgach i nigdy nie zainteresowały się tym.

Wielka burza wokół pasjonującego się pracą policji nastolatka niczego nie zmieni. Nie odwróci uwagi od poważniejszych problemów: rosnącej liczby morderstw, korupcji w szeregach departamentu, czy też braku profesjonalizmu wśród patrolujących ulice policjantów. Gdy ucichnie burza wszystko powróci.

Kongres uchwalił plan ratunkowy. Zastrzyk wysokości prawie 900 miliardów dolarów ma przywrócić nadzieję i wiarę w przyszłość. Wszyscy zadają sobie dziś jedno pytanie: Czy się uda?

Miejmy nadzieję, że tak. Chociaż jeśli wszyscy będą tak wykorzystywać te pieniądze jak nasz stan i Chicago, to naprawdę niewiele na ratowanie gospodarki zostanie. Może czegoś nie rozumiem, mam prawo, nie jestem ekonomistą, ale..

Illinois całe 3 miliardy przeznacza na łatanie budżetu. Zmniejszy się zadłużenie, ale w najmniejszym stopniu nie wpłynie to na gospodarność, wzrost liczby miejsc pracy, czy dochody mieszkańców. W przyszłym roku znów będziemy zastanawiać się nad podwyżkami i oszczędnościami.

Chicago lwią część funduszy wpompuje w rozbudowę lotniska. Wątpię, by liczba zatrudnionych tam pracowników wzrosła. Na pewno podwyższy się dochód wynajętych firm budowlanych i zwiększą szanse na organizację olimpiady.

Na poziomie federalnym miliardy dolarów przekazane będą firmom technologicznym, głównie Google, które mają rozbudować sieć informatyczną kraju i wreszcie wprowadzić nas w 21 wiek. Wszędzie rozpocznie się naprawa dróg, mostów, wymiana dachów w bibliotekach i sadzenie drzew.

Wiem, to bardzo wielkie uproszczenie. Chodzi o to, że według zapowiedzi dwie trzecie pakietu ma zostać przeznaczone na infrastrukturę. Innymi słowy kraj zamieni się w wielką budowę. Pracę ma znaleźć setki tysięcy osób, które później natychmiast rzucą się na rynek nieruchomości oraz zaczną wykupywać akcje spółek na Wall Street. Tak to wygląda w teorii. Wszyscy zastanawiają się, ile to może potrwać i czy doczekamy się przełomu.

Pozostała jedna trzecia funduszy to pieniądze, których nie ma, a właściwie z których rezygnuje rząd, czyli obniżki i kredyty podatkowe. Ta jedna trzecia, to pieniądze, które pozostaną w kieszeniach niektórych podatników. Ze wstępnych obliczeń wynika, że chodzi o 13 dolarów tygodniowo, o które wyższy będzie przez kilka miesięcy czek otrzymywany w pracy po odliczeniu podatków. Fortuna.

Tak, jak wspomniałem, nie jestem ekonomistą i bardzo się z tego cieszę. Zrozumienie tego procesu, a także ryzyka, jakie niesie ze sobą ewentualny błąd w obliczeniach przyspieszyłoby tylko pojawienie się siwych włosów. Tak, czy inaczej trzymam kciuki! Miłego weekendu.

Rafał Jurak

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor