Gdy w centrum 911 odbierany jest telefon dotyczący wypadku, pożaru, czy przestępstwa operator w ciągu kilku sekund otrzymuje na ekranie swego komputera obraz z miejskich kamer zamontowanych w promieniu 150 stóp od miejsca zdarzenia.
O unowocześnieniu systemu poinformował w czwartek burmistrz miasta, zaznaczając, że Chicago jest pierwszym dużym miastem w USA, które wprowadziło takie rozwiązanie.
Dzięki niemu operator może przekazać ekipom podążającym na miejsce dodatkowe informacje, dokładniej określić miejsce i ostrzec przed ewentualnymi komplikacjami. Dzięki temu policja, pogotowie lub straż pożarna może dotrzeć tam wcześniej i być lepiej przygotowana do akcji.
Przyjmując telefon w centrum 911 operator wpisuje do sytemu dokładny lub przybliżony adres podany przez dzwoniącego. Natychmiast rozpoczyna się przeszukiwanie bazy i odnajdywanie kamer znajdujących się najbliżej. W ciągu kilku sekund na ekranie komputera pojawia się obraz okolicy. W przypadku telefonów stacjonarnych system działa jeszcze szybciej, gdyż w momencie połączenia system zna dokładną lokalizację dzwoniącego.
Udoskonalenie oprogramowania sterującego centrum i siecią kamer możliwe było dzięki 6 milionom dolarów przekazanych na ten cel przez U.S. Department of Homeland Security, który zainwestował również w kilka innych technicznych unowocześnień.
W całym mieście, czyli na ulicach, w parkach, szkołach i wielu terenach prywatnych znajduje się kilka tysięcy kamer, do których dostęp maja operatorzy 911.