Była okazja do zapłacenia po niższej cenie chicagowskich mandatów. Niestety, oferta już wygasła. Od kwietnia miasto ostro zabiera się do poszukiwania samochodów, których właściciele nie skorzystali z 10 tygodniowej amnestii.
Władze Chicago przewidywały, iż akcja przyniesie około miliona dolarów. Ku zaskoczeniu pomysłodawców do kasy miasta wpłynęło ponad siedem milionów. Z komputerów znikło 135 tysięcy mandatów wystawionych za złe parkowanie, czy przejazd na czerwonym świetle. Wciąż jednak pozostaje ich jeszcze kilkadziesiąt tysięcy.
W kwietniu na ulice ruszają ekipy wyszukujące pojazdy należące do osób, które nie skorzystały z oferty tańszego spłacenia należności. Za dwa mandaty nakładana będzie na koło żółta blokada, którą zdjąć będzie można dopiero po zapłaceniu pełnego rachunku oraz dodatkowych kosztów.
Amnestia wprowadzona została w styczniu na okres 10 tygodni w związku ze zmianą prawa, które obniża liczbę mandatów kwalifikujących do nałożenia blokady z dotychczasowych trzech na dwa.