Nowy gubernator Illinois nie nadużywa przysługujących mu świadczeń i często sam płaci za swe oficjalne podróże.
Oskarżony o korupcję Rod Blagojevich sugerował niedawno, że jego wcześniejszy zastępca, a obecnie następca często bez umiaru wykorzystywał stanowy fundusz i podróżował dookoła świata. Postanowiono sprawdzić te informacje. Okazały się one prawdziwe tylko w części. Pat Quinn zajmując stanowisko wicegubernatora faktycznie sporo podróżował, jednak zaledwie dwukrotnie płacili za to podatnicy z Illinois.
W sumie przez 6 lat na tym stanowisku Quinn 10 krotnie wyjechał służbowo poza USA. Nie tylko nie domagał się zwrotu kosztów większości tych wyjazdów, ale zazwyczaj odmawiał przysługującej mu diety w wysokości 32 dolarów dziennie, którą w podobnych przypadkach pobierają wszyscy pracownicy stanowi i sam płacił za pokoje hotelowe.
- Na przełomie grudnia 2003 i stycznia 2004 r. odwiedził amerykańskie wojska w Iraku, Kuwejcie i Katarze. Za podróż płacił Departament Obrony.
- W lutym 2006 r. wybrał się w podróż do Japonii. Wszystkie koszty pokrył rząd tego kraju.
- Sierpień 2006 r. Pat Quinn odwiedza niemieckie szpitale, w których do zdrowia powracają amerykańscy żołnierze przewiezieni z Iraku. Całkowity koszt podróży pokrywa z własnej kieszeni.
- W czerwcu 2007 r. ówczesny wicegubernator ponownie odwiedza Niemcy oraz przy okazji Polskę. Podróżuje w towarzystwie kilku osób, między innymi matki żołnierza, który stracił życie w Iraku oraz weterana Stedmana Grahama - obecnie pisarza i biznesmena. Podróż ponownie opłaca sam.
- Wrzesień 2007 r. Oficjalne odwiedziny w Tokio i Osace. Podróż opłacona przez stan Illinois.
- Grudzień 2007 r. Ponownie Niemcy i po raz kolejny prywatne pokrycie wszelkich kosztów. Podczas tej wizyty Quinn pomaga w podpisaniu umowy pomiędzy uniwersytetami w Heidelbergu i Illinois, spotyka się z żołnierzami pochodzącymi z naszego stanu oraz przekazuje kartki świąteczne od dzieci dla pacjentów szpitala w Landstuhl.
Wśród pozostałych podróży jeszcze tylko jedna opłacona jest przez stan Ilinois - w listopadzie 2008 r. Pat Quinn odwiedza Polskę by wziąć udział w pogrzebie Marine pochodzenia polskiego, który zginął w Afganistanie. Przy okazji ponownie zatrzymuje się w szpitalu w Landstuhl i przekazuje pozdrowienia żołnierzom.
Pozostałe podróże: do Korei, Izraela oraz Irlandii opłaca sam lub zapraszające go rządy i organizacje.
Wynika z tego, że ostrzeżenia Roda Blagojevicha były całkowicie bezpodstawne. Pat Quinn rzeczywiście podróżował, ale nieczęsto korzystał z pieniędzy podatników. Jego zapewnienie, że zawsze starał się nie narażać wyborców na koszty można potraktować poważnie.