Burmistrz Chicago nie pozwoli, by najmniejszy drobiazg mógł zniweczyć plany dotyczące organizacji igrzysk w 2016 r. Ani brak pieniędzy, ani sprzeciw mieszkańców, a tym bardziej zła nawierzchnia ulic, czy parkowych alejek.
Dlatego od kilku dni na południu Chicago, w rejonie Washington Park nieprzerwanie pracują ekipy drogowe kładące nowy asfalt na małych uliczkach i alejkach parkowych, po których na początku przyszłego miesiąca stąpać będzie delegacja MKOL. Nikomu w radzie miasta nie przeszkadza, że rejon ten nie jest zbyt często odwiedzany przez mieszkańców oraz, że w innych częściach miasta kolejne samochody łamią sobie podwozie na wielkich dziurach w drodze.
Washington Park to miejsce wybrane jako lokalizacja stadionu, na którym miałaby odbyć się uroczystość otwarcia i zamknięcia olimpiady. Na pewno będzie chciała je więc zobaczyć delegacja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego przybywająca do nas na ostatnią kontrolę przed wyborem w październiku gospodarza igrzysk w 2016 r.
Władze miasta nie zaprzeczają, że większość ekip remontowych wysłanych zostało do parku na południu i potwierdza wręcz, że ma to związek z wizytą. Przekonuje jednak, że rejon ten objęty był od dawna planem wymiany nawierzchni, który przewiduje położenie nowego asfaltu na 39 milach chicagowskich ulic.
Kilka jednak elementów przeprowadzanej operacji nie daje spokoju mieszkańcom. Przede wszystkim parkowe uliczki i alejki nie potrzebowały natychmiastowej naprawy, nie tylko ze względu na znikomy ruch pojazdów, ale także niewielkie ich zniszczenie. Kolejna sprawa to termin wymiany asfaltu. Wszystkie jego fabryki na środkowym-zachodzie wstrzymują produkcję w okresie zimowym. Miasto wpłynęło więc na właściciela jednej z nich, by rozpoczął produkcję wcześniej w celu przyspieszenia prac w Washington Park. Nikt nie zna kosztu tych prac, gdyż miasto nigdzie go nie opublikowało. Najważniejszy jednak jest stan innych ulic w Chicago, a jest on tragiczny. Każdego niemal dnia odkrywana jest kolejna dziura w nawierzchni, która zagraża już nie tylko pojazdom, ale zdrowiu i życiu ich pasażerów. Na ulicy Fullerton samochody slalomem omijają wyrwę o średnicy ponad metra i głębokości ponad 50 cm, w której leżą dwie opony - nie wiadomo czy służące jako jej wypełnienie, czy też urwane z piast pojazdów. Podobnych obrazków jest w całym mieście więcej.
Mimo tego prace w parku trwają. Naprawiane są nie tylko ulice, ale sprzątany jest sam teren zielony. Mieszkańcy dzielnicy, na terenie której położony jest Washington Park zastanawiają się, czy podobne prace byłyby kiedykolwiek wykonane, gdyby nie wizyta międzynarodowej delegacji.