----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

02 kwietnia 2009

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Nie będziemy oczywiście żałować ich zniknięcia ze względu na szkodliwy wpły, jaki mają na nasze zdrowie. Jednak większość palaczy uważa, iż w rzucaniu nałogu tytoniowego większą rolę powinien odgrywać świadomy wybór, a nie możliwości finansowe, gdy cena sięga ponad 10 dolarów za paczkę.

1 kwietnia federalny podatek pobierany od sprzedaży paczki papierosów wzrósł z 39 do 1.01 dolara.

Przez kilka ostatnich tygodni wszystkie firmy je produkujące podniosły swe ceny od kilkudziesięciu centów do ponad 1 dolara oczekując, iż wraz ze wzrostem podatku część palaczy rozstanie się z nałogiem, a ich dochody znacząco spadną.

Dokładając do tego inne, powiatowe i miejskie opłaty cena paczki papierosów w Chicago przekroczyła we wtorek 10 dolarów, a w innych rejonach aglomeracji chicagowskiej zbliżyła się do tej granicy. Dalsze powiaty wciąż oferują cenę w granicach 5 dol. za paczkę.

Nie wiadomo jeszcze, co stanie się z zapowiadaną podwyżką stanową. Projekt budżetu na 2010 r. przedstawiony niedawno przez gubernatora przewiduje podniesienie podatku na wyroby tytoniowe w Illinois o kolejnego dolara. W tej sytuacji paczka papierosów kosztowałaby ponad 11 dolarów.

Jak zawsze w obliczu podwyżek większość palaczy zapowiada walkę z nałogiem. Jednak statystyki pokazują, że większość z nich tę walkę przegra i będzie dalej kupowało papierosy kosztem innych wydatków z domowego budżetu. Organizacje zdrowotne przekonują, że mimo wszystko podwyżka przyniesie korzyści. Podobno każdy, 10 centowy wzrost ceny paczki papierosów powoduje ok. 5% spadek liczby palaczy. W tym przypadku może chodzić o miliony osób.

Na pewno na podwyżkach skorzystają firmy farmaceutyczne produkujące środki pomagające w pozbyciu się nikotynowego nałogu - gumy, naklejki, tabletki. Przybędzie też chętnych do skorzystania z alternatywnych metod - sesji hipnotycznych, czy akupunktury.

Nowe podatki wpływają nie tylko na cenę papierosów, ale także innych wyrobów tytoniowych. Najbardziej odczują podwyżkę osoby kupujące tytoń na wagę. Podatek wzrasta w tym przypadku z 1 dolara do 24 dolarów za funt.

Każdy stan w USA ma inne ceny. Jeśli legislatura Illinois przyjmie kolejną podwyżkę, wciąż nie będziemy mieli najwyższego podatku w kraju. W Nowym Jorku wynosi on sumie $3.75 od paczki, ale już bliska mu South Carolina ma zaledwie $1.08 podatku, z czego 1.01 dolara to opłata federalna po podwyżce, a pozostałe 7 centów to podatek stanowy.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor