----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

23 kwietnia 2009

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Przynajmniej na razie, gdyż miasto już zapowiedziało dalsze starania o przekazanie go w ręce prywatne w przyszłości. Niedoszły właściciel, Midway Investment and Development Company, w którym udziały mają trzy inne firmy, nie jest w stanie zapłacić miastu obiecanych 2.52 mld. dolarów.

Informacje o kłopotach ze sfinalizowaniem umowy o dzierżawę pojawiły się już w styczniu. Jednak dopiero w mijającym tygodniu poinformowano oficjalnie o zerwaniu rozmów. Midway Investment and Development Company, będące własnością nowojorskiego dewelopera Citi Infrastructure Investors, bostońskiej firmy ubezpieczeniowej John Hancock Life Insurance oraz kanadyjskiej kompanii YVR Airport Services, a powstałe wyłącznie w celu przejęcia chicagowskiego lotniska, nie jest w stanie pożyczyć od banków potrzebnych do zakończenia transakcji pieniędzy. Trudna sytuacja ekonomiczna zmusiła wcześniej chętne do współpracy instytucje pożyczkowe do ponownego rozpatrzenia projektu, a następnie odmowy jego finansowania.

Chodzi o 2.52 mld. dolarów, które miało otrzymać Chicago w zamian za 99 letnią umowę o dzierżawę. 126 milionów przekazane miastu przez inwestora jako zadatek przy podpisywaniu listów intencyjnych nie podlega zwrotowi, zasili więc budżet Chicago.

Dla lotniska Midway, jego pracowników i pasażerów nic się więc nie zmienia. Wciąż poszukiwany będzie chętny i przede wszystkim majętny inwestor - jednak kolejna, podobna umowa może nie być szybko podpisana.

Wraz z upadkiem projektu w poważnych tarapatach znalazł się budżet Chicago. Przewidywane z dzierżawy zyski zostały bowiem uwzględnione w przyszłorocznym zestawieniu przychodów i wydatków. Suma jest spora i może spowodować zwiększenie deficytu. Władze zapowiadają jednak, że wprowadzą odpowiednie poprawki.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor