Departament Zdrowia poinformował w środę, że w naszym stanie wykryto już 600 potwierdzonych przypadków świńskiej grypy, a kolejne dwie osoby podejrzane są o posiadanie wirusa.
W całym kraju liczba chorych zbliża sie do 3,000. Trzy osoby zmarły do tej pory w USA w wyniku powikłań spowodowanych wirusem.
Choć w większości przypadków choroba ma łagodny przebieg, grypa
H1N1 zabiła dotychczas co najmniej 48 osób w Meksyku, trzy w
USA, jedną w Kanadzie i jedną w Kostaryce.
Ostatnią śmiertelną ofiarą nowej grypy w USA jest mężczyzna w
wieku trzydziestu kilku lat, mieszkający w stanie Waszyngton. Z
komunikatu władz stanowych wynika, że miał problemy z układem
krążenia.
W Illinois wciąż wzrasta liczba chorych, choć jak dotąd nie odnotowano żadnego przypadku zagrażającego życiu. Wydaje się, że choroba zwalnia tempo rozprzestrzeniania się w USA, choć eksperci twierdzą, że pojawienie
się nowej grypy na półkuli południowej, gdzie rozpoczyna się
właśnie okres zachorowań na grypę sezonową, może doprowadzić do
powstania nowych szczepów wirusa.