Ostrą redukcję emisji spalin samochodowych i zmniejszenie zużycia paliwa zapowiada administracja Obamy w najbliższych siedmiu latach. Wprowadzenie krajowego standardu zużycia paliwa na 35.5 mil z galona do roku 2016 oznacza 30% redukcję emisji spalin samochodowych. Obecne zużycie paliwa wynosi przeciętnie w nowym samochodzie sprzedawanym w Stanach Zjednoczonych 25 mil z galona. Administracja zakłada, że wydajność przeciętnego nowego samochodu wyniesie 39 mil z galona i lekkiego samochodu ciężarowego 30 mil z galona do roku 2016.
Nowe ograniczenia emisji spalin mają zmniejszyć zapotrzebowanie Stanów Zjednoczonych na ropę naftową o 1.8 miliardów baryłek, począwszy od 2011 do 2016. Będzie to o około 5 procent rocznie mniej w stosunku do obecnego poziomu spożycia około 7.1 miliardów baryłek rocznie.
Umożliwi to redukcję emisji zanieczyszczeń. Kierowcy samochodów będą w stanie zaoszczędzić na paliwie. Ponadto ograniczy to uzależnienie kraju od ropy. A w przypadku wytwórców samochodów oznacza to konieczność produkcji pojazdów ekologicznych, o niższym zużyciu paliwa. W praktyce oszczędności rzędu 2 miliardów baryłek ropy, zakładane na lata 2011-2016, reprezentują równowartość wycofania 177 pojazdów z ruchu drogowego.
To porozumienie administracji federalnej, największych amerykańskich producentów samochodów i stanu Kalifornii nie będzie jednak obojętne dla naszych kieszeni. Cena nowego samochodu zwiększy się w roku 2016 o $1,300, zakłada administracja. Ma to związek z zatwierdzonymi przez Kongres w roku 2007 zasadami zwiększonej wydajności paliw.
Nowe regulacje obejmą jedynie nowe auta. Właściciele obecnie używanych pojazdów mogą spać spokojnie.
Ze swej strony Kalifornia, która wprowadziła nowe prawa emisji zanieczyszczeń już w roku 2002, ale nie była w stanie ich wyegzekwować z uwagi na opozycje przemysłu samochodowego, zaakceptuje krajowy standard emisji jako substytut swoich poprzednich ustanowień. Standard wprowadzony przez administrację Obamy zakłada ten sam poziom redukcji zanieczyszczeń jak regulacje kalifornijskie, ale wytwórcy pojazdów otrzymają więcej czasu na adaptację.
Zakładając, że redukcje emisji zanieczyszczeń zostaną zatwierdzone, wizyta w salonie sprzedaży samochodów będzie w roku 2016 doświadczeniem diametralnie różniącym się od obecnej. Rzędy SUV i olbrzymie samochody luksusowe mogą zostać zastąpione przez wysoce wydajne sedany, napędzane przez silniki hybrydowe, małe SUV napędzane silnikami diesla, i zupełnie prawdopodobnie, samochody elektryczne, które w ogóle nie będą wydzielać zanieczyszczeń.
Pojazdy dostępne w niedalekiej przyszłości mogą nie różnić się wiele od dzisiejszych na zewnątrz, ale będą niemal na pewno droższe, wydajniejsze i mniejsze.