Stanowi ustawodawcy przygotowali w środę plan prac publicznych o wartości $29 miliardów, finansowany przez wyższe podatki i opłaty konsumenckie. Zakłada on renowację rozpadających się dróg i komunikacji miejskiej, a także budowę kilkunastu szkół na terenie Illinois. Stanowi on pierwszy tej rangi stanowy program robót publicznych od roku 1999, od kiedy urzędowanie rozpoczął gubernator Ryan.
Według wstępnej propozycji, na rzecz rozbudowy dróg zostanie przeznaczonych $15.2 miliardów, na potrzeby edukacji $4.6 miliardów, na cele transportu - $5.8 miliardów, a na projekty środowiskowe, energetyczne i technologiczne - $2.8 miliardów.
Rzecz jasna, to my, konsumenci będziemy musieli za to zapłacić. Wyższą cenę zapłacimy za tablice rejestracyjne, które z dniem 1. lipca będą kosztować $79 i zgodnie z propozycją wzrosną do $99. Koszt prawa jazdy , obecnie jedynie $10, wyniesie według nowej ustawy $30. W sumie dochód z podwyższonych opłat samochodowych szacuje się na $332 miliony.
Plan opiera się na tak zwanych grzesznych podatkach. Sześciopak piwa, butelka wina czy scotch będą kosztować więcej. Wzrost podatku od sprzedaży słodyczy, napojów niegazowanych i artykułów kosmetycznych przyniesie szacunkowo dochód rzędu $110-$150 milionów. Zwiększony podatek od sprzedaży alkoholu będzie oznaczał stanowy dochód wielkości $113 milionów. Plan zakłada legalizację hazardowych gier wideo, wykorzystując szeroko rozpowszechniony, nieformalny proceder, nierzadko z udziałem zorganizowanej przestępczości. Przewidywane dochody z tego źródła wynoszą, według ustawy, $375 milionów.
Projekt legislacyjny udostępni także internetową sprzedaż biletów loteryjnych, co będzie wymagało zatwierdzenia przez U.S. Justice Department. Zmiany w systemie loteryjnym przyniosą w sumie $150 milionów.
Ustawodawcy mają nadzieję na to, że te wszystkie ciężarówki z asfaltem i robotnicy z młotami pneumatycznymi stworzą upragnione miejsca pracy i uczynią nasze wydatki nieco bardziej znośnymi. Jeśli nie, mają nadzieję, że konsumenci zapomną o wszystkim do czasu następnych wyborów.