----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

21 maja 2009

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Około 25 procent przedstawicielstw handlowych Chryslera w kraju, włączając w to niemal 20 w Chicago, zostanie zamkniętych w czerwcu. Bankrutujący Chrysler LLC powiadomił już tydzień temu jedną czwartą z 3,181 swoich przedstawicielstw handlowych, w tym 42 na terenie Illinois, że rozwiąże swoją franszyzę z dniem 9 czerwca w następstwie reorganizacji sterowanej przez administrację Obamy.

Lista zamykanych przedstawicielstw handlowych Chryslera obejmuje takie salony jak Currie Motors, Bill Kay Chrysler, Ed Napleton Dodge i Arlington Chrysler/Jeep/Dodge Boba Rohrmana.

Tymczasem stojąca na krawędzi bankructwa General Motors Corp. poinformuje 1,100 ze swych niemal 6,000 przedstawicielstw handlowych w piątek, że nie powinni liczyć na GM w kwestii przedłużenia umowy franszyzowej w następnym roku.

Większość ekspertów przemysłu samochodowego jest zdania, że zredukowanie nadmiaru przedstawicielstw handlowych nowych aut w kraju jest zasadniczą częścią przebudowy amerykańskiego przemysłu samochodowego jako biznesu mniejszego i bardziej dochodowego. GM, Chrysler i Ford Motor Co. posiadają tysiące salonów sprzedaży więcej niż ich zagraniczni konkurenci, i nawet kiedy sprzedaż aut przeżywała okres dobrej koniunktury, zbyt wiele krajowych przedstawicielstw handlowych nie było dochodowych. Krajowe przedstawicielstwa nie tylko konkurują ze sobą, ale wiele z nich nie jest dochodowych na tyle, by przeznaczyć zyski na tak niezbędne rzeczy jak reklama i usprawnienia usług.

Przez lata Chrysler, GM i Ford próbowały zredukować swoje szeregi przedstawicielstw poprzez zachęcanie do konsolidacji i wykup. Ale gmatwanina stanowych praw franszyzowych zapobiegła poważniejszym redukcjom. W zamian firmy samochodowe liczyły na to, że pogarszająca się gospodarka wykona pracę za nich. W ubiegłym roku 760 z krajowych 20,770 przedstawicielstw zniknęło, i jeszcze przed ostatnią decyzją National Association of Auto Dealers zapowiedziało, że gospodarka pochłonie kolejnych 1,200 w roku 2009.

Nie obędzie się także bez strat społecznych. Jak informuje Chicago Automobile Trade Association, średnie lokalne przedstawicielstwo handlowe zatrudnia około 50 osób i dostarcza $1.5 milionów podatku dochodowego ze sprzedaży rocznej do stanu.

W odróżnieniu od Chryslera, który może posłużyć się procesem bankructwa by zerwać kontrakty przedsiębiorstw handlowych, General Motors musi działać ostrożniej. Przedstawicielstwa objęte listą mają czas do października 2010 by pozbyć się zapasów magazynu i w określonych warunkach firma może odkupić z powrotem niektóre zapasy, części i narzędzia.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor