----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

28 maja 2009

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

W środę około 250 z 556 nowo zainstalowanych parkometrów miejskich nagle i z niewiadomych powodów przestało działać. Awaria 45 procent aparatów parkingowych wprawiła w rozdrażnienie rzesze kierowców przez niemal cały dzień pracy i zmusiła służby policyjne do zaprzestania wypisywania mandatów w czasie naprawy urządzeń.

Zaledwie kilka dni wcześniej administracja miejska i firma, która przejęła zarządzanie parkometrami głośno zachwalali nowe parkometry, które umożliwiały opłaty gotówką bądź kartą kredytową jako alternatywę wobec dwudziestopięciocentówek do parkometrów, które często się psuły. Tymczasem nowo zainstalowane parkometry okazały się najnowszym technologicznym potknięciem odkąd w lutym administracja burmistrza Daley"ego zaakceptowała $1.15 miliardów za dzierżawę systemu parkingowego. Zgodnie z umową, opłaty parkingowe na ulicach wzrosły dramatycznie we wszystkich 36,000 parkometrach, a prywatna firma otrzymała prawo pobierania wszystkich środków przez następnych 75 lat.

Kierowcy, którzy w środę zaparkowali w głównym okręgu biznesowym miasta, dokonali opłaty, po czym dowiedzieli się, że nowe parkometry nie drukowały pokwitowań, ktore muszą być wystawione na deskach rozdzielczych ich samochodów. Wiele aparatów parkingowych ukazywało informację o zaistniałym błędzie instruując parkujących kierowców, by zapłacili przy innym parkometrze.

Już w późnych godzinach rannych policjanci informowali sfrustrowanych kierowców, że zaprzestali wypisywania mandatów parkingowych w związku z problematycznym funkcjonowaniem parkometrów. Cała ta sytuacja spowodowała ogromną dezorientację. W pewnym momencie kierowcy umieszczali noty o źle działających parkometrach w pięciu na dziesięć samochodów zaparkowanych wzdłuż Ohio Street pomiędzy Dearborn i Clark. Każdy parkometr obejmuje od 10 do 12 miejsc parkingowych.

Miejski system parkingowy jest obecnie zarządzany przez Chicago Parking Meters LLC, spółkę prowadzoną przez nowojorskiego giganta Morgan Stanley. Firma zaczęła otrzymywać ostrzeżenia informujące, że parkometry nie działały już około 7.30 rano w środę. Naprawa trwała aż do 4 po południu.

Burmistrz zachwala płatną z góry zaliczkę firmy na rzecz miasta jako niezbędną dla finansów pozbawionej gotówki administracji. Ale problemy pojawiły się niemal natychmiast po przejęciu kontroli. Już w marcu parkometry zaczęły się psuć z powodu obciążenia ilością monet potrzebnych do zapłacenia wyższych stawek. Inne parkometry pobierały niewłaściwe stawki czy wyświetlały błędne informacje dotyczące opłat. Firma parkingowa i administracja miejska potwierdziły, że firma nie była przygotowana do radzenia sobie z wymogami systemu operacyjnego, ale upierali się wciąż, że problemy zostały rozwiązane.

Dwa tygodnie temu miasto poinformowało, że prywatna firma zainstaluje dodatkowo 3,000 parkometrów do końca roku.

Daley bronił prywatyzacji systemu parkingowego w ubiegłym tygodniu, przyznając, że firma naprawiła wiele problemów na które napotkano. Wyraził opinię, że okres przejściowy po tym jak administracja powierzyła firmie zarząd parkometrów, powinien być dłuższy. Odmówił jednak wyjaśnienia szczegółów, przyznając, że bierze za wszystko odpowiedzialność. Administracja miejska nawet w środę nie przestała zachwalać nowej firmy parkingowej. Rzecznik wydziału dochodów podatkowych, Ed Walsh poinformował, że administracja miasta była „zadowolona, że firma szybko zareagowała na problem." Kierowcy są innego zdania.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor