Przejechałeś skrzyżowanie na czerwonym świetle? Przyłapała cię jedna z kamer? Już niedługo oprócz otrzymania mandatu zostaniesz wysłany za to do szkoły.
Ed Burke, uznawany za najbardziej wpływowego aldermana w Chicago zaproponował, by kierowcy przyłapani na pokonywaniu miejskich skrzyżowań na czerwonym świetle wysyłani byli na własny koszt do szkoły. Zaproponował nawet nazwę dla obowiązkowych klas: „Red Light Education Program" oraz ich koszt: 25 dolarów.
Kara za nie zaliczenie kursu wynosić będzie dodatkowe 50 dolarów.
Alderman Burke twierdzi, że w ten sposób poprawi się bezpieczeństwo na drogach i obniży liczbę śmiertelnych wypadków. Przytacza dane statystyczne mówiące, iż 27% wszystkich wypadków ma miejsce właśnie na skrzyżowaniach. przypomina również, że dla nieletnich kierowców łamiących przepisy drogowe wprowadzono przed kilku laty obowiązkowe klasy, które przyczyniły się do obniżenia liczby wypadków wśród tej grupy wiekowej o prawie 40%. Według niego zasada ta przyniesie podobne korzyści wśród dorosłych kierowców.
Nie wszyscy jednak dają wiarę jego tłumaczeniu podejrzewając, że za propozycją kryją się dodatkowe zyski dla miasta. Rzeczywiście, Edward Burke przyznaje, iż jego propozycja pomogłaby w finansowo trudnych dla budżetu Chicago czasach.
„Słyszeliście moją propozycję sprzed kilku miesięcy, by wykorzystać kamery do karania kierowców nie posiadających ubezpieczeń - powiedział Burke - Musimy gdzieś znaleźć dodatkowe pieniądze".
Tak więc juz niedługo za złamanie przepisów na skrzyżowaniu trzeba będzie zapłacić dotychczasowy mandat w wysokości 100 dolarów oraz 25 dolarów za szkołę. Niektórzy dopłaca do tego 50 dolarów kary za nie ukończenie kursu na czas.
W tej chwili na miejskich skrzyżowaniach działają 143 kamery. Do końca roku podłączonych zostanie dodatkowe 40. Do 2012 r. będzie już ich w Chicago 330.
W ubiegłym roku dzięki tym urządzeniom wypisano 579,560 mandatów, które przyniosły budżetowi prawie 45 milionów dolarów.
Dodatkowe 25 dolarów, po odliczeniu kosztów organizowania kursów - głównie za pośrednictwem internetu, przyniosłoby w pierwszym roku dodatkowe 10 milionów, a w przypadku wykorzystania kamer do karania kierowców nie posiadających ubezpieczeń - ponad 200 milionów.
Nie wiadomo jeszcze tylko jaki program obowiązywałby na wspomnianych kursach. Nazwa „Red Light Education Program" sugeruje, iż dotyczyłby wyłącznie pokonywania skrzyżowań z sygnalizacją świetlną.