Zachowanie Roda Blagojevicha w ostatnich miesiącach na pewno odsunęło w cień jego problemy sądowe. Niektórzy podejrzewają nawet, że robi to celowo, by zyskać sympatię opinii publicznej na czas zbliżającego się procesu. Okazuje się jednak, że nie jest jedynym przywódcą stanu, który stał się sławny dzięki niegubernatorskiemu zachowaniu.
Agencja prasowa Associated Press postanowiła sporządzić listę amerykańskich gubernatorów, którzy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat stali się sławni dzięki niecodziennemu zachowaniu. Oczywiście znalazł się wśród nich Blagojevich, choć jak się okazuje, jego wystąpienia telewizyjne i występy teatralne wcale do najbardziej oryginalnych nie należą. Mimo wszystko od niego zaczniemy, bo jest nam najlepiej znany i dotyczące go wydarzenia rozegrały się niedawno.
OD 2003 r. był gubernatorem Illinois, aż do stycznia 2009 r., gdy stanowe zgromadzenie odsunęło go od władzy w wyniku podejrzeń o korupcję i próbę sprzedaży senatorskiego fotela w Waszyngtonie. Oczekując na proces Blagojevich zaczął udzielać się w programach radiowych i telewizyjnych, w których początkowe tematy polityczne dość szybko zostały wyparte przez jego aktorskie popisy. Planował wystąpić w programie NBC zatytułowanym „I"m a Celebrity ... Get Me Out of Here!" ale brak zgody sędziego na wyjazd z kraju, konkretnie do Puerto Rico, pokrzyżował mu plany. Zamiast niego wystąpiła w nim żona, która dwa dni temu głosami pozostałych uczestników została pozbawiona miejsca w finale. Zamiast tego Rod przyjął propozycję grupy komediowej Second City i osobiście wystąpił w spektaklu pt.: „Rod Blagojevich Superstar". Podobno poszło mu nieźle. Wiemy o planowanej książce i kilku innych propozycjach telewizyjnych. Prawdopodobnie na czas procesu i ewentualnego wyroku będzie musiał przerwać zabawę, ale możemy chyba przyjąć, że z jednego z najbardziej skorumpowanych polityków w historii Illinois powoli wyrasta gwiazda show biznesu.
Jednak jego zachowanie blednie w porównaniu z innymi. Na przykład Earl Long, trzykrotny gubernator Louisiany w latach 50. i 60. przez cały okres sprawowania urzędu miał romans ze striptizerką z lokalnego klubu. W 1959 r. pokłócił się z legislatorami stanowymi podczas jednego z posiedzeń i niemal w tym samym momencie z własną żoną w gubernatorskim pałacu. Został przymusowo skierowany do szpitala dla chorych psychicznie, ale dzięki swym gubernatorskim przywilejom sam się z niego wypisał. Kilka tygodni późnej wyrzucił z pracy dyrektora tej placówki i zastąpił go innym lekarzem, swym zaufanym sojusznikiem, po to, by podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości.
Inny gubernator Louisiany, Jimmie Davis, znany jako „śpiewający gubernator" niezbyt przykładał się do swych obowiązków. Pobił absolutny rekord pod względem nieobecności na stanowych posiedzeniach, gdyż większość czasu spędzał w Hollywood nagrywając kolejne przeboje westernowe. Wielką gwiazdą nie został, choć zapamiętany został bardziej jako piosenkarz country, niż polityk.
Lester Maddox, gubernator Georgii w latach 60. zasłynął przede wszystkim z używanych przez siebie określeń. Na przykład wyborców i podatników rządzonego przez siebie stanu nazywał „małymi ludźmi", a rowerem jeździł do tyłu. Po karierze politycznej został częścią kabaretu gdzie grał na harmonijce i opowiadał kawały w spelunkach Louisiany.
Gubernator Minnesoty, Jesse Ventura, były wrestler i komentator sportowy potrafił w czasie swej kadencji pojawić się nagle na ringu jako sędzia zawodów zapaśniczych lub w nocnym programie radiowym jako komentator. Nie trzeba dodawać, że w tym czasie oczekiwano go w stolicy stanu na posiedzeniach. Najbardziej zasłynął jednak z próby zmuszenia reporterów pracujących na stanowym Capitolu do noszenia tabliczek z napisem „Szakale". Przed wyborem na gubernatora i po odejściu z tego stanowiska wystąpił w kilku wielkich produkcjach filmowych, między innymi w Predatorze u boku Arnolda Schwarzennegera.
W ubiegłym roku media obiegła wiadomość, iż gubernator stanu Nowy Jork, Eliot Spitzer, wielki reformator i obrońca moralności, to „klient numer 9" w książkach rachunkowych jednej z ekskluzywnych agencji towarzyskich. Po krótkim dochodzeniu przyznał się do korzystania z płatnej miłości i zrezygnował z urzędu. Kariery w show biznesie nie zrobił w przeciwieństwie do dziewczyny, z której usług korzystał. Zidentyfikowano ją dzięki stronie Facebook i zaproponowano udział w kilku produkcjach w Hollywood.
Ostatnia informacja o podobnym charakterze napłynęła w mijającym tygodniu z Południowej Karoliny. Zaginął tamtejszy gubernator. Przez ponad tydzień nikt, włączając w to jego żonę oraz najbliższych współpracowników nie wiedział gdzie przebywa Mark Sanford. Okazało się, że wyjechał na niezwykle tajne wakacje. Podejrzewano, iż samotnie pokonuje turystyczne szlaki w swych ulubionych Apallachach. Po powrocie przyciśnięty do muru przez dziennikarzy przyznał się, że odwiedzał swą kochankę w Argentynie. To jednak nie było najgorsze. Nie do wybaczenia był fakt opuszczenia kraju bez wyznaczenia swego następcy odpowiedzialnego za miliony mieszkańców Południowej Karoliny. Prawdopodobnie Sanford będzie musiał zrezygnować z urzędu.
Jak widzimy zachowanie Blagojevicha nie jest wyjątkowe. Stał się on dzięki temu sławny, ale daleko mu do pierwszego miejsca. Przed nim byli inni, a kolejni zaczynają go przebijać.