----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

25 czerwca 2009

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Sąd skazał policjanta Anthony Abbate, oskarżonego o pobicie w 2007 r. barmanki, Karoliny Obryckiej, na 2 letnie zawieszenie wykonywania kary i obowiązkowy kurs kontrolowania agresji. Zaskoczona symbolicznym wymiarem kary kobieta obawia się teraz zemsty oskarżonego.

Sędzia powiatowy John Fleming ogłosił swój wyrok we wtorek niemal natychmiast wzbudzając nim wiele kontrowersji. Dla większości obserwatorów, wliczając w to innych prawników, Abbate powinien był otrzymać choćby minimalny wyrok więzienia. Zamiast tego przez dwa lata będzie znajdował się pod obserwacją sądu i w tym czasie pomiędzy 8 wieczorem, a 6 rano nie będzie on mógł opuszczać swego domu. Dodatkowo musi przepracować społecznie 130 godzin.

Ogłaszając swą decyzję sędzia Fleming zacytował fragment tekstu z „Animal House", jednego ze swych podobno ulubionych filmów :

- „Gruby, pijany i głupi - to nie sposób na życie, synu".

Początkowo Abbate odpowiadać miał za kilkanaście wykroczeń włączając w to zastraszania, późniejszy kontakt z ofiarą, czy matactwo. Jednak tuż przed rozpoczęciem procesu sąd oddalił większość zarzutów, a w czasie jego trwania kolejne dwa. Ostatecznie sędzia wydał wyrok jedynie w sprawie o pobicie za co groziło mu do pięciu lat więzienia.

Przypomnijmy, iż w 2007 r. zatrudniona w barze Jesse"s Shortstop na ulicy Belmont barmanka, Karolina Obrycka, odmówiła obsługiwania pijanego, agresywnego klienta tawerny, a następnie wypchnęła go zza baru, gdzie bez pozwolenia próbował wejść, by nalać sobie samemu kolejnego drinka. To co nastąpiło później, było wynikiem szarpaniny przy barze. Mężczyzna chwycił kobietę za włosy, rzucił na podłogę i kilkukrotnie wymierzył silne ciosy w jej głowę i tułów zaciśnięta pięścią, a następnie kilkukrotnie kopnął leżącą ofiarę. Wydarzenie zarejestrowały kamery zamontowane w barze kilka dni wcześniej i tylko dzięki nim sprawa ujrzała światło dzienne.

W czasie rozprawy obrońcy policjanta próbowali przedstawić wydarzenia w odmiennym świetle. Przekonywali sąd, że ich klient działał w obronie własnej, a agresorem była drobna barmanka, która „ i był „rzucała nim dookoła jak szmacianą lalką". Strategia ta nie przyniosła zamierzonego skutku i przed kilkoma tygodniami uznano winę Abbate. W związku z wszystkimi znanymi okolicznościami powszechnie spodziewano się wyższego wymiaru kary.

„Nikt w najnowszej historii nie splamił bardziej munduru chicagowskiej policji" - skomentowała zaskakującą decyzję sądu LuAnn Snow, reprezentująca biuro prokuratora powiatowego.

Nawet szef chicagowskiego departamentu policji z trudem zaakceptował decyzję:

„Jako zwykły obywatel byłbym wzburzony, ale wszyscy musimy podporządkować się decyzji sądu" - powiedział Jody Weis.

Jedno jest pewne - Abbate nigdy już nie założy policyjnego munduru. Decyzja sądu kończy jego karierę, gdyż jako skazany przestępca nie może służyć w szeregach jakichkolwiek formacji porządkowych. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie podjęta zostanie przez departament dopiero 7 lipca na posiedzeniu rady policyjnej.

Karolina Obrycka nie skomentowała decyzji sądu, choć dała do zrozumienia, że zaskoczona jest łagodnym wyrokiem. Powiedziała natomiast, że obawia się teraz zemsty oskarżonego i jego przyjaciół z departamentu.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor