----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

09 lipca 2009

Udostępnij znajomym:

Wyższe ceny benzyny oraz kryzys ekonomiczny sprawiły, że od dwóch lat zmniejsza się liczba i długość korków ulicznych w całym kraju, również w Chicago i jego okolicach.

Na pierwszy rzut oka poprawy nie widać, ale autorzy badań zapewniają, iż sytuacja na drogach jest coraz lepsza. Trudno ocenić pozycję Chicago w zestawieniu, gdyż wszystko zależy od czynnika branego pod uwagę. Na przykład pod względem czasu, jaki spędzamy w korkach rocznie znaleźliśmy się na 21 miejscu w kraju. Nie jest więc najgorzej. Niestety, jeśli na jakiś już trafimy, to czas przejazdu na konkretnej trasie wydłuża się rekordowo. Pod tym względem przyznano nam 2 miejsce w kraju. Można więc podsumować, że według danych z ostatnich lat szansa utknięcia w korku jest nieco mniejsza, ale jeśli już tak się stanie, to spędzimy w nim znacznie więcej czasu, niż mieszkańcy większości innych miast.

Oczywiście zwolnienie ruchu drogowego jest główną przyczyną zwiększonego zużycia paliwa. Oblicza się, że w rejonie Chicago każdego roku marnuje się w ten sposób ok. 129 mln. galonów benzyny, a więc ok. 28 galonów przypada na każdego kierowcę. Straty sięgają tu prawie 4.2 mln. dolarów rocznie.

Poza paliwem i pieniędzmi marnujemy czas. Przeciętny kierowca podróżujący głównie po drogach aglomeracji chicagowskiej spędza w samochodzie 41 dodatkowych godzin rocznie. Ponieważ w 2006 r. były to 43 godziny obliczono, iż każdego dnia podróżujemy o 18 sekund krócej, co być może cieszy kochający statystyki departament transportu, jednak dla nas wielkim pocieszeniem nie jest.

Twórcy opracowania twierdzą, że jeszcze przez chwilę korki uliczne będą nieco lżejsze, jednak wciąż będą dokuczliwe. Przeciętny kierowca w rejonach zurbanizowanych potrzebuje średnio ponad 25% czasu więcej na pokonanie trasy w godzinach szczytu, co w żaden sposób nie oddaje rzeczywistych czasów przejazdu. Wraz z poprawą ekonomii spodziewane jest pogorszenie sytuacji na drogach w całym kraju.

Ostatni raz niewielką poprawę w ruchu drogowym zanotowano w 1991 r., gdy ceny paliwa poszybowały w górę w wyniku pierwszej Wojny w Zatoce.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor