Dwie centrale związkowe nie zgodziły się na zaproponowany przez miasto plan oszczędności, w związku z czym 431 ich członków otrzymało w środę wymówienia.
Obydwie strony nie mogły porozumieć się w sprawie przymusowych, bezpłatnych dni wolnych. Według miejskiego planu miało ich być 24 w ciągu najbliższych 2 lat. Dodatkowe dni pracownicy otrzymywaliby też w zamian za nadgodziny. W sumie obniżenie zarobków sięgałoby rocznie nawet 10%.
25 central zgodziło się na propozycję, dwie uznały, iż warto poświęcić część pracowników po to, by pozostali nie odczuli cięć finansowych. 431 zwolnionych pracowników to głównie kierowcy śmieciarek pracujący dla Streets and Sanitations, dentyści zatrudnieni w miejskich klinikach oraz cywile z departamentu policji.
W skali całego miasta nie jest to wielka liczba, bo dotyczy 141 kierowców spośród ponad 2 tysięcy zrzeszonych w Teamsters Local 726, oraz 290 członków AFSCME, czyli American Federation of State, County and Municipal Employees, związku liczącego w Chicago prawie 5 tysięcy osób.
Ogłaszając konieczność zwolnień wynikająca z braku porozumienia Daley podziękował pozostałym centralom za zrozumienie i współpracę, dzięki którym miasto może bez przeszkód funkcjonować mimo trudnych czasów. Była to jednocześnie wyraźna krytyka pozostałych dwóch, nie zgadzających się na ugodę. Wspomniał, iż dzięki temu miasto zaoszczędzi ponad 24 miliony dolarów, które pozwolą na uratowanie ponad 1,000 innych miejsc pracy.
