Anna J. lubi malować, wyszywać i czytać Biblię. Traumatyczne doświadczenia z wczesnej młodości wywołały u niej chorobę psychiczną. Od roku jest leczona w jednym ze stanowych ośrodków. Poznałam ją podczas jej cotygodniowych spotkań z lekarzami. Anna woli mówić po polsku, bo angielskiego nie zna dobrze. Na początku lipca fundusze stanowe na opłaty tłumaczeniowe zostały jednak zamrożone. Nie wiadomo jak poradzi sobie z opisem swych doznań i skutków ubocznych leków, prośbą o zmianę dawki czy wyjaśnieniem konfliktu z sąsiadką z pokoju. Niemożność porozumienia przekłada się na trudności w leczeniu. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi poznanie zakamarków chorej psychiki. Niektóre usługi socjalne, w tym tłumaczenia, ślepym zrządzeniem losu, czy też na skutek decyzji pracowników skorumpowanej administracji, zostały uznane za niewarte finansowania z budżetu stanu. No cóż, nie dla wszystkich wystarczy. „Rozkradli już wszystko,” podsumował lakonicznie znajomy.
W następstwie cięć stanowego budżetu agencje charytatywne świadczące usługi socjalne w Illinois eliminują lub ograniczają oferowane programy. Niektóre z nich funkcjonują na poziomie 90 procent ubiegłorocznego budżetu, a inne zostały objęte cięciami rzędu 50 procent, informuje Don Moss, długoletni lobbysta na rzecz usług socjalnych i opieki zdrowotnej. Guberantor Quinn, zmuszony do radzenia sobie z bolesnymi skutkami recesji, która pozbawiła stanowe szkatuły miliardów dolarów, musi decydować które agencje lub programy socjalne otrzymają większe, a które mniejsze finansowanie. Ustawodawcy szacują, że prywatne agencje socjalne otrzymają w roku obecnym jedynie 86 procent środków, które zapewniły sobie w roku ubiegłym, ale rzecznicy usług socjalnych ostrzegają, że ta cyfra jest jednie prognozą, a nie gwarancją finansowania.
Za redukcją stanowego budżetu kryją się realne dramaty ludzkie. Najbardziej potrzebujący korzystający z usług socjalnych agencji stanowych, jeśli już nie stracili opieki społecznej, to martwią się, że ostatnie źdźbło stabilności oferowane przez charytatywne organizacje społeczne zniknie pozbawione wsparcia stanu. Cięcia w agencjach opieki społecznej podważają bowiem poczucie bezpieczeństwa najbardziej bezradnych mieszkańców stanu. Ci, którzy potrzebują leków, nie otrzymują ich. Samotni rodzice rozważają zwolnienie się z pracy, niepewni czy mogą liczyć na pomoc stanową na rzecz pokrycia części kosztów przedszkoli. Rodziny, które liczą na porady w zakresie zdrowia psychicznego, nadużywania środków odurzających i innych bolączek społecznych, przynajmniej w kilku rejonach, nie wiedzą co robić.
Prywatne agencje socjalne zaczęły zamykać swe drzwi nawet zanim dowiedziały się czy znalazły się w gronie szczęśliwców na liście finansowania przez stan czy nie. Wiele z nich zareagowało jak tylko gubernator ostrzegł, że pierwsza propozycja budżetowa przesłana przez stanowych ustawodawców, doprowadzi do poważnych cięć w usługach specjalnych. Ostatecznie kompromis budżetowy polega w większym stopniu na pożyczkach i oferuje gubernatorowi szerokie kompetencje w kwestii decydowania gdzie pieniądze są najbardziej potrzebne.
W ramach porozumienia budżetowego, stan Illinois pożyczy kwotę $3.5 miliardów, do spłacenia wraz z odsetkami, przefinansuje dług i zrewiduje specjalne konta stanowe w poszukiwaniu kolejnego $1 miliarda by zapełnić dziurę budżetową wartości $12 miliardów. Budżet stanowy wartości $26 miliardów jest znacznie zredukowany w porównaniu z ubiegłoroczną sumą $30 miliardów. Gubernator planuje redukcję stanowego zatrudnienia o 2,600 osób, co jest cięciem koniecznym, ale zarazem powiększającym poziom bezrobocia stanowego, które już obecnie przewyższa 10 procent. Kompromis polega w dużej mierze na jednorazowej wypłacie funduszy stymulacyjnych i pożyczeniu 46,7 miliardów by spłacić bieżące zobowiązania, włączając w to pensje, wartości $3.5 miliardów, co przeczy niemal każdej zasadzie rozsądnego gospodarowania środkami publicznymi.
Wszystk