W ciągu ostatnich dwóch lat liczba wypadków drogowych z udziałem motocykli wzrosła w Illinois o ponad 25%, głównie w Chicago i jego okolicach. Powód? Coraz więcej jednośladów prowadzonych przez niedoświadczonych kierowców.
Na popularność motocykli i skuterów wpływa przede wszystkim cena benzyny. Z jednego galona można, zależnie od modelu i pojemności silnika, przejechać od 35 do nawet 80 mil. Jeśli dołożymy do tego cenę samej maszyny, czy łatwość parkowania w zatłoczonym mieście, to w porównaniu z samochodem motocykl jest o wiele tańszą alternatywą.
Jednak moda, czy też dla niektórych konieczność, ma swą cenę. Tylko w powiecie Cook, do którego należy Chicago i większość jego przedmieść, liczba wypadków z udziałem jednośladów wyniosła w 2008 r. aż 1,654 – co stanowi o 26% więcej, niż w roku 2006. Sama liczba zarejestrowanych motocykli wzrosła w tym samym okresie o ponad 6%. Na szczęście liczba ofiar śmiertelnych rośnie znacznie wolniej, niż inne dane statystyczne. W okolicach Chicago, podobnie jak w całym kraju, w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła o 2.2%.
Młodzi, niedoświadczeni, bezmyślni – mówią o większości motocyklistów kierowcy, policjanci oraz prawnicy specjalizujący się w wypadkach z udziałem jednośladów. Jednak wszyscy oni przyznają, że sporo winy ponoszą również sami kierowcy samochodów. Ponad połowa stłuczek spowodowana jest przez samochody. Kierowcy nie zwracają uwagi na mniejsze pojazdy blokując im drogę, skręcając kilka metrów przed nimi, gwałtownie hamując, czy zmieniając pas bez ostrzeżenia. To jednak nie może tłumaczyć pozostałych przypadków. Najgroźniejszy według specjalistów jest alkohol, na drugim miejscu brak wyobraźni. Wpływu tego pierwszego na młodych kierowców szybkich maszyn nie trzeba tłumaczyć, drugi czynnik wymaga kilku słów wyjaśnienia. Jazda pomiędzy samochodami, po poboczu, podrywanie przedniego koła, przekraczanie prędkości w terenie zabudowanym, a także wiara we własne umiejętności najczęściej kończy się tragicznie.
„To jak mówienie do ściany” – twierdzi przedstawiciel Chicago Law Tigers, firmy specjalizującej się w pomocy prawnej motocyklistom – Zwłaszcza młodzi kierowcy uważają, że są nieśmiertelni”.
jedynym czynnikiem nieco ograniczającym przyrost liczby nowych motocykli na ulicach, zwłaszcza sportowych, jest cena ubezpieczenia. Dla młodego, niedoświadczonego kierowcy jest to wydatek często nawet ponad tysiąca dolarów na pół roku. Niestety, policja zauważa, że coraz częściej kupnie jednośladu nie towarzyszy automatyczne wykupienie polisy.