----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

06 sierpnia 2009

Udostępnij znajomym:

Przejechanie samochodem z jednego końca miasta na drugi to strata nawet dwóch godzin. Pociąg towarowy na pokonanie tej samej trasy potrzebuje często nawet dwóch dni.

 

Chicago jest największym węzłem kolejowym nie tylko w USA, ale na całej półkuli zachodniej. Krzyżuje się tu 41 linii kolejowych, a w ciągu doby odprawianych jest około 1,500 pociągów osobowych i towarowych. Chicago jest też jednym z najbardziej zatłoczonych węzłów, gdzie średnia prędkość składu nie przekracza 9 mil na godzinę.

Od wielu lat Departament Transportu próbuje poprawić sytuację i przyspieszyć bieg pociągów do co najmniej 15 mph. Plany jednak wciąż ulegają opóźnieniu ze względu na brak funduszy na inwestycje, które należy liczyć już w miliardach dolarów.

Każdego dnia po Chicago i jego najbliższych okolicach porusza się ponad 500 towarowych i 800 osobowych pociągów. Aż 6 z 11 linii Metra korzysta z szyn należących do linii towarowych, w związku z czym w kilkudziesięciu miejscach każdego dnia dochodzi do poważnych zatorów i związanych z nimi opóźnień. Inne pojawiają się w miejscach przecięcia szyn. Okazuje się, że zwykłe zwrotnice już nie wystarczają, gdyż liczba oczekujących na przejazd pociągów jest znacznie większa, niż ich przepustowość. Konieczna jest więc budowa sieci wiaduktów. Inny problem, to przestarzałe systemy kontroli ruchu, które nie są już często w stanie sprostać zadaniu.

Kilka dni temu legislatura Illinois przeznaczyła niespodziewanie 320 mln. na rozbudowę sieci kolejowej w Chicago dochodząc do wniosku, że korki to zjawisko spotykane nie tylko na ulicach, ale również na trakcjach kolejowych, a często te drugie są wynikiem tych pierwszych. Zanim pieniądze trafią do odpowiednich programów i zostaną wykorzystane na konkretne projekty minie kilka lat. Sytuacja nie zostanie rozwiązana jutro, ani w najbliższej przyszłości. Doskonale zdają sobie z tego sprawę linie kolejowe, które szukają sposobów na ominięcie Chicago i zaoszczędzenie w ten sposób nie tylko czasu, ale również pieniędzy. Niedawno Canadian National Railway (CN) postanowiła kupić linie Elgin, Joliet & Eastern Railway (EJ&E), które omijają miasto szerokim łukiem pozwalając na przyspieszenie transportu towarów z północy Kanady na południe USA nawet o kilka dni. Plan zakupu spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem mieszkańców tamtych terenów, sprawa znalazła swój finał w sądzie.

Podobne problemy mają inni przewoźnicy, a wszystko jest wynikiem mnogości firm kolejowych, z których każda posiada własne szyny ułożone często jeszcze w XIX w. przecinające się w najmniej odpowiednich miejscach, czy biegnące często równolegle do siebie, co było wynikiem zajadłej rywalizacji o klientów, która ewentualną współpracę nad rozsądnym rozmieszczeniem trakcji kolejowej odsuwała na boczny tor.

Specjaliści oceniają, że pierwsze znaczące efekty modernizacji zobaczymy dopiero w 2021 r. Całkowity koszt ocenia się na ponad 3 mld. dolarów, jednak prawdopodobnie wyniesie on więcej uwzględniając rosnące koszty materiałów i usług.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor