Prezydent Cook County zapowiada udział w kolejnych wyborach, uważa, że jest najlepszym kandydatem, a na dowód pokazuje swe dotychczasowe osiągnięcia na tym stanowisku. Nie przejmuje się krytyką uważając, że to element gry wyborczej, a nieprzychylne mu sondaże nazywa niepełnymi i tendencyjnymi.
Podobnie było przed kilkoma dniami, gdy jedna z codziennych gazet chicagowskich zamieściła wyniki sondy przeprowadzonej wśród mieszkańców powiatu Cook, wskazującej na zaledwie 10% poparcie działań Todda Strogera. Niemal natychmiast pojawiła się jego odpowiedź, w której przekonywał, iż pismo to od dawna jest wobec niego stronnicze, a wspomnianych wyników nie należy traktować poważnie, gdyż badania przeprowadzone zostały na zbyt małej i do tego wyselekcjonowanej grupie osób.
Nawet jeśli w twierdzeniu Strogera jest nieco racji, to nie wolno zapominać o innych sondażach, których wyniki były ostatnio podobne.
10% poparcie dla polityka to praktycznie koniec kariery. Nawet były gubernator Rod Blagojevich cieszył się większą popularnością na kilka tygodni przed swoim aresztowaniem, gdy otrzymał 13%. Jednak Stroger wydaje się nie przejmować liczbami i przygotowuje do prowadzenia intensywnej kampanii wyborczej. Fakt, że zaledwie 1 na 10 osób uważa, iż wykonuje poprawnie swoje obowiązki w najmniejszym stopniu go nie zniechęca.
Stroger zawsze mógł liczyć na głosy czarnych wyborców zamieszkujących powiat Cook. Tym razem ma jednak trzech afro-amerykańskich kontrkandydatów, którzy liczą na tę samą grupę i mają nieco większe szanse na zdobycie popularności. Oprócz tego zawsze wspierała go, podobnie jak jego ojca, rodzina Daley. Stosunki pomiędzy nimi zepsuły się jednak gdy doszło do rozgrywek politycznych wokół wzrostu podatków. John Daley, przewodniczący komisji finansów Cook County jest teraz jednym z jego krytyków. Wydaje się więc, że władza Strogera powoli dobiega końca, ale o prawdziwości tego stwierdzenia przekonamy się dopiero podczas głosowania w 2010 r.
Uczestnicy sondażu nie mogli się zdecydować co najbardziej zraziło ich do prezydenta powiatu: rosnące podatki, czy zatrudnianie w administracji swej rodziny i przyjaciół. Dlatego większość respondentów wybierała obydwie opcje. Aż trzy czwarte pytanych przyznała, że wprowadzona na początku roku rekordowa podwyżka podatku od sprzedaży powinna być cofnięta. Z poglądem tym zgadzają się zasiadający w radzie powiatu komisarze, którzy od kilku miesięcy bezskutecznie starają się o to w kolejnych głosowaniach. Trzy razy przegłosowano zniesienie lub zmniejszenie podwyżki, za każdym razem spotykając się z weto Strogera, którego nie byli w stanie obalić, gdyż brakowało im jednego lub dwóch głosów.
Na pomoc komisarzom ruszyli więc legislatorzy Illinois. Prawdopodobnie w przyszłym miesiącu wprowadzą poprawkę do stanowego prawa obniżającą próg wymagany do obalenia weto prezydenta Cook County. W powiecie tym, jako jedynym w kraju, potrzeba do tego aż 14 spośród 17 głosów, podczas gdy w innych rejonach wystarczą 3/5.