Radni Chicago planują wprowadzenie kar pieniężnych dla właścicieli szczekających psów. Nie wszystkich jednak. Chodzi tylko o zwierzęta zakłócające spokój zbyt głośno, zbyt długo i niepotrzebnie...
Pomysłodawcą jest Alderman Richard Mell, wpływowy radny reprezentujący 33 okręg wyborczy, przekonujący, iż projekt ustawy powstał pod wpływem „wielu” zgłoszeń mówiących o problemie głośno szczekających psów. Pod propozycją podpisał się też Patrick O`Connor z 40 okręgu.
Właściciele niepoprawnie zachowujących się psów karani będą (jeśli ustawa zostanie przyjęta ) mandatami w wysokości od $250 do $500, wręczanymi przez policję lub posiadających odpowiednie uprawnienia pracowników miasta. Oczywiście wcześniej jeden z sąsiadów musiałby złożyć skargę. Richard Mell ma nadzieję, że mieszkańcy Chicago nie będą nadużywali tego prawa i powstrzymają się od dzwonienia na policję jeśli pies szczeknie na przykład tylko raz.
Jaki więc rodzaj szczekania kwalifikuje się do wymierzenia kary?
„Niepotrzebne, przedłużające się, burzące spokój, ciszę i wypoczynek” – przeczytać można w propozycji. Autorzy zaliczyli do karalnych zachowań nie tylko szczekanie, ale również wycie, skomlenie, czy inne odgłosy wydawane przez tego czworonoga, które są głośniejsze od rozmowy dwóch osób z odległości 100 stóp.