Wydawało się, że po przegranych w 2006 r. wyborach gubernatorskich odeszła na stałe z polityki. Powraca jednak, choć już nie mierzy tak wysoko, jak przed trzema laty. W lutym 2010 r. starać się będzie o stanowisko kontrolera stanowego, zwalniane przez Dana Hynes`a startującego w wyścigu o fotel gubernatora.
Baar Topinka była przez wiele lat jednym z najważniejszych w Illinois polityków partii republikańskiej. Od 1995 do 2007 r. piastowała urząd skarbnika stanowego. Była pierwszą kobieta na tym stanowisku, a także jedyna osobą wybierana na nie przez kolejne trzy kadencje. Zrezygnowała z niego dla przegranych później z Rodem Blagojevichem wyborów gubernatorskich.
W 2002 r. uznawanym za najgorszy w historii dla republikanów w Illinois, była jedynym przedstawicielem tej partii na wysokim stanowisku w administracji. W związku z tym wybrano ją na przewodniczącą w celu ratowania nadszarpniętego aferami korupcyjnymi George Ryana wizerunku konserwatystów.
Teoretycznie mogłaby wystartować w wyborach gubernatorskich i byłaby niewątpliwie liczącym się kandydatem. Jej przepowiednie z ostatniej kampanii dotyczące Blagojevicha sprawdziły się, dokładnie przewidziała też katastrofę finansową Illinois. Jednak nie zamierza z tego korzystać uznając, iż znacznie większe szanse na powrót do polityki będzie miała startując w wyborach na stanowisko kontrolera finansów Illinois, zwanego też w kuluarach „wielkim księgowym”. Fotel ten opuszcza Dan Hynes, demokrata rzucający rękawicę obecnemu gubernatorowi, Patrickowi Quinnowi.
Większość jej zwolenników przekonana jest, iż Baar Topinka ma szansę na powrót, mimo ukończonych 65 lat. Z polityki odeszła, choć od 2006 r. zasiada w radzie Regional Transport Authority oraz jest częstym gościem lokalnych programów telewizyjnych i radiowych.
„Mam zbyt wiele energii, nie potrafię siedzieć zbyt długo” – mówi o sobie – „Chciałabym wykorzystać tę energię w pracy”.
Jeśli chodzi o sytuację w jakiej znalazło się Illinois, Judy Baar Topinka przypomina swą kampanię z 2006 r. i zwraca uwagę, że wszystkie jej przepowiednie sprawdziły się.
„Stan potrzebuje kotwicy, gdyż dryfujemy i unoszeni jesteśmy z prądem – mówi o swych planach na przyszłość – Myślę, że będę dobrą kotwicą”.
Demokraci, mimo okazywanego jej szacunku, nie są zachwyceni startem w wyborach. Część z nich uważa, że jest ona symbolem ery Georga Ryana i reprezentuje skompromitowany skład administracji z tamtego okresu.