Jeszcze nie wyjaśniono do końca okoliczności tej śmierci, a już były gubernator wykorzystuje ją do własnych celów. Blagojevich próbuje przekonać nas i przyszłą ławę przysięgłych, że Kelly popełnił samobójstwo, gdyż nie chciał kłamać na temat jego temat.
Samobójstwa wśród osób oskarżonych o korupcję lub defraudację pieniędzy są rzadkością. Procesy ciągną się latami, często znajduje się okoliczności łagodzące, współpracując z prokuratura można zmniejszyć wymiar przewidzianej kary. Dlatego śmierć Chris`a Kelly wstrząsnęła opinią publiczną. Był on bliskim współpracownikiem Roda Blagojevicha, pomagającym mu przez lata w zbieraniu funduszy, biorącym udział w domniemanych, nielegalnych operacjach. W ubiegłym tygodniu przyznał się do zarzucanych mu czynów i kilka godzin później próbował popełnić samobójstwo. Uniknął śmierci tylko po to, by kilka dni później, w sobotę, spróbować ponownie. Tym razem skutecznie.
Rod Blagojevich na chwilę przerwał swą trasę promocyjną swej książki, by wziąć udział w pogrzebie swego byłego współpracownika. Jednak przez kilka dni, jakie upłynęły od śmierci Chris`a Kelly, podczas każdego wywiadu i spotkania próbuje wykorzystać ją do własnych celów. Przekonuje, że samobójstwo było wynikiem presji prokuratury starającej się wszelkimi sposobami zebrać obciążający go materiał.
„Wolał mówić prawdę i nie chciał kłamać na mój temat” – powiedział były gubernator.
W piątek Kelly miał stawić się w więzieniu i rozpocząć odbywanie 3 letniej kary za przestępstwa podatkowe. Po wtorkowym przyznaniu się do kolejnych czynów, między innymi defraudacji, jego pobyt w więzieniu mógł wydłużyć się o kolejne pięć lat. W czerwcu czekała go kolejna rozprawa, tym razem u boku Blagojevicha, związana z korupcją i wymuszeniami. W życiu prywatnym Kelly też nie radził sobie najlepiej. Niedawno opuściła go żona, walczył z nałogiem alkoholowym, poważne problemy finansowe spowodowały odebranie jego domu przez bank.
To wszystko nie przeszkodziło Blagojevichowi w wykorzystaniu śmierci niedawnego przyjaciela do własnych celów. Uznał ją za dowód swej niewinności, winą obarczając prokuratorów i system.
„Chcę, by wszyscy dokładnie przyjrzeli się całej sprawie – powiedział były gubernator – Od początku nic się nie zmieniło z wyjątkiem tego, że odszedł mój bliski przyjaciel pozbawiając ojca trzy małe dziewczynki”.
Przedstawiciele prokuratury nie komentują samobójstwa Chris`a Kelly, ani wypowiedzi Blagojevicha. Przyznają jedynie, że wywieranie presji na oskarżonych nie jest niczym nowym. Bardzo często informuje się ich o konsekwencjach zatajania informacji i próbuje zachęcić w ten sposób do współpracy. Rzadko jednak kończy się to w ten sposób.
Przed kilku laty, podczas rozprawy korupcyjnej przeciw innemu gubernatorowi Illinois, George Ryan`owi, jego były doradca zgodził się na współpracę, gdy prokuratura zagroziła wytoczeniem sprawy jego narzeczonej.
Blagojevich niewątpliwie próbuje pokazać opinii publicznej, a także potencjalnym, przyszłym jurorom, że biuro prokuratora posługuje się niewłaściwymi metodami oraz, że próby znalezienia dowodów przeciw niemu na razie zakończyły się jedynie śmiercią człowieka. Przekonuje, że gdyby Kelly miał cos do powiedzenia przeciw niemu, na pewno wybrałby taką opcję, a nie samobójstwo.
Osłabiając przyszłych oskarżycieli wzmacnia swą pozycję – usłyszeć można w niektórych komentarzach. Jednocześnie większość prawników uważa, że w czerwcu, w momencie rozpoczęcia rozprawy korupcyjnej przeciw niemu, nie będzie to miało już tak wielkiego znaczenia.