----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 października 2009

Udostępnij znajomym:

Jeszcze dwa tygodnie temu wiele osób przepowiadało, iż przegrana w staraniach o olimpiadę oznaczać może koniec kariery burmistrza. Okazało się jednak, że nie miało to dla jego planów większego znaczenia i w 2011 r. prawdopodobnie starał się będzie o reelekcję.

 

Na niedawnej konferencji prasowej Daley nie zapowiedział wprawdzie swego udziału w kolejnych wyborach, skrytykował jednak media za sugestie dotyczące przejścia na emeryturę.

„Napisaliście już mój nekrolog – mówił do zgromadzonych dziennikarzy – Nie wiem czemu już umieściliście mnie w grobie. Wiem, że to planujecie, ale nie martwcie się”.

Jego brat, William, który od lat pełni funkcję doradcy politycznego burmistrza spodziewa się startu Richarda w wyborach:

„Wygrana, czy przegrana – olimpiada nigdy nie miała wpływu na jego plany. Wierzę, że będzie się ubiegał o reelekcję. Wciąż ma mnóstwo zapału do tej pracy”.

2011 r. może się jednak okazać dla burmistrza trudny. Niedawny sondaż wykazał zaledwie 35% poparcie wyborców, najniższe od 20 lat, czyli objęcia po raz pierwszy najwyższego urzędu w mieście. Dodatkowym problemem jest stan finansów Chicago, przyszłoroczny deficyt budżetowy będzie najwyższym w historii.

Tuz po decyzji MKOL przyznającej Rio prawa do organizacji igrzysk wielu obserwatorów sceny politycznej sugerowało, iż przegrana Chicago jest równocześnie klęska Richarda Daley. Nie tylko odpadliśmy w pierwszej rundzie, ale również ośmieszyliśmy prezydenta, który do tej pory był wielkim sojusznikiem administracji Chicago. Zapytany o to burmistrz powiedział, że przegrana w Kopenhadze w najmniejszym stopniu nie ochłodziła kontaktów z Barackiem Obamą. Na pytanie, czy spodziewa się jakichkolwiek politycznych następstw odrzucenia Chicago już na wstępie głosowania powiedział: „Nie, żadnych”.

Nawet jeśli notowania burmistrza nie poprawią się, podobnie jak stan finansów miasta, Daley wciąż ma spore szanse na ponowna kadencję w 2011 r. Na razie nie ma bowiem odpowiedniego kandydata, który mógłby zagrozić mu w wyborach.

 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor