Początek października to dla Chicago okres chłodniejszych, ale w większości słonecznych dni. Jesień dopiero się zaczyna, liście na drzewach nabierają kolorów. Dlatego sporym zaskoczeniem są prognozy na najbliższy weekend: w nocy mróz, w niedzielę śnieg.
Oczywiście podobne przypadki zdarzały się już w przeszłości. Gdyby jednak śnieg utrzymał się przez chwilę, to byłby to nie notowany w historii rekord. Dająca się zmierzyć śnieżna pokrywa pojawiła się w Chicago najwcześniej 12 października przed trzema laty i miała grubość zaledwie 0.3 cala. Najwcześniejsze opady śniegu w naszym rejonie zanotowano w 1942 i 1948 r. w obydwu przypadkach 25 września, śnieg znikał wówczas niemal natychmiast.
Zwykle na pierwsze poważniejsze opady czekać musimy aż do święta Thanksgiving lub nawet początków grudnia. Tegoroczna zima zbliża się zaskakująco szybko. Temperatura w sobotę nie przekroczy 49, a w niedzielę 46 st. F. Weekendowe noce będą mroźne, bo zapowiadana temperatura utrzymywać się będzie w granicach 30 – 34 stopni. Sobotni, przewidywany przez meteorologów deszcz zamienić się może w związku z tym w śnieg w niedzielę rano. Kto wie, być może budząc się tego dnia ujrzymy za oknami biały krajobraz.
Nie jest to jednak jeszcze początek kolejnej pory roku, a raczej wybryk natury. Podobno czeka nas jeszcze kilka słonecznych i w miarę ciepłych dni. Nigdy jednak nie można mieć pewności, że akurat 2009 r. nie będzie wyjątkowy. Przecież 18 października 1989 r. spadło na Chicago prawie 4 cale śniegu, a biały puch pojawia się u nas co kilka lat już w połowie tego miesiąca.
Na razie nie musimy jeszcze chować do szaf jesiennych ubrań, ale zimowe czapki na najbliższy weekend na wszelki wypadek można przygotować.