Nie ma większego problemu, jeśli przypadkowo zgubi je podczas przeglądu mechanik samochodowy. Problem pojawia się, gdy celowo zostawi je mechanik lotniczy, zwłaszcza opiekujący się pasażerskim Boeingiem 737 należącym do United Airlines.
Federal Aviation Administration (FAA) domagać się będzie od mających swą siedzibę w Chicago linii United wysokiej kary pieniężnej, uznając w zakończonym niedawno dochodzeniu, iż ubiegłoroczne zaniedbanie było wyjątkowo groźne dla pasażerów korzystających ze wspomnianej maszyny.
W kwietniu 2008 r. Boeing 737 należący do United powrócił tuż po starcie na lotnisko w Denver, gdyż piloci spostrzegli wyjątkowo niskie ciśnienie oleju. Tydzień później, podczas rozbierania na części jednego z silników znaleziono w nim dwa papierowe ręczniki, które kilka miesięcy wcześniej ktoś włożył w miejsce specjalnych pokryw ochronnych, by zablokować wypływ oleju w czasie rutynowego przeglądu silnika.
„United użyło później wspomnianego samolotu na ponad 200 trasach mimo, że maszyna nie nadawała się do lotu – przeczytać można w decyzji FAA.
Złamane zostały przepisy wewnętrzne firmy, a także zalecenia FAA. Wspomniane pokrywy nie tylko służą do utrzymania odpowiedniego ciśnienia, ale także chronić mają silnik przed elementami z zewnątrz.
Rzecznik prasowy linii w wydanym oświadczeniu zapewniła, iż odpowiednie agencje natychmiast powiadomione zostały o zaniedbaniu. Jednocześnie dokonano kontroli w pozostałych maszynach. Sprawa została wyjaśniona. Teraz FAA proponuje karę w wysokości $3.8 mln, choć prawdopodobnie będzie to suma niższa, gdyż linie mogą negocjować ich wysokość. Najwyższa kara w historii, $10.2 mln. ( zapłacono 7 mln), nałożona została na linie Southwest w marcu 2008 r. gdy wyszło na jaw, iż kilkadziesiąt samolotów tej firmy nie przeszło w odpowiednim czasie wymaganych prawem przeglądów. Również w ubiegłym roku American Airlines musiały zapłacić ponad 7 mln. za niesprawne autopiloty w dwóch maszynach.