71-letni Emory Duick opuścił swoje mieszkanie w Des Plaines 2 czerwca. Maszerując wzdłuż autostrady nr 66 dotarł niedawno do stanu New Mexico. Zakończenie spaceru planuje w Santa Monica w Kalifornii. Pozostało mu jeszcze ok. 1,300 mil.
„Wiele osób po przejściu na emeryturę nie wie, co ze sobą zrobić – mówił podczas niedawnego wywiadu telefonicznego z południa kraju – Popadają w letarg i zamykają się w czterech ścianach. Chcę pokazać, że to nie koniec, że można kontynuować życie i czerpać z niego radość”.
71-letniemu mężczyźnie towarzyszy córka, która część trasy pokonuje samochodem, część razem z nim na piechotę. Duick przypomina sobie, że najtrudniejszy był początek. Mięśnie często odmawiały posłuszeństwa, a na stopach pojawiały się bolesne odciski. Z czasem wszystkie problemy zanikły i do tej pory zużył juz trzy pary butów. Dziennie pokonuje ok. 10 mil. W tej chwili poważnym wyzwaniem będą góry w okolicach miasteczka Flagstaff w Arizonie. Trasa przebiegać będzie na wysokości do 6,000 stóp, a powietrze będzie mocno rozrzedzone.
Duick mierzy 6,2 stopy wzrostu i waży 235 funtów. Jak na swój wiek jest w dobrej kondycji, mimo usuniętej przed laty chrząstki w jednym z kolan. W wieku 43 lat zaczął biegać w maratonach i do tej pory ukończył ich 18-cie.